To kolejna próba pozbawienia stanowiska szefa opolskiej rozgłośni radiowej. Powody?
- Nazbierało się - mówi Jerzy Roszkowiak, przewodniczący Rady Nadzorczej Radia Opole. - Chodzi o całokształt negatywnych dokonań prezesa Paladego - dopowiada. O jakie "dokonania negatywne" chodzi, nie chce jednak powiedzieć, zasłaniając się zasadą, że rada nadzorcza wypowiada się wyłącznie w postaci wspólnych komunikatów.
- Nie widzę podstaw, by rada miała mnie odwołać - uważa Marcin Palade. - Moją pracę oceniła ostatnio Najwyższa Izba Kontroli i jej raport jest dla mnie powodem do satysfakcji.
Opolska delegatura Najwyższej Izby Kontroli badała pewne aspekty działalności gospodarczej w radiu - celowość podróży służbowych, gospodarowanie pieniędzmi uzyskanymi z abonamentu, politykę kadrową.
- Ogólna ocena pracy zarządu jest pozytywna mimo pewnych nieprawidłowości - mówi Piotr Miklis, dyrektor delegatury NIK w Opolu. - Na nasze zalecenia pokontrolne prezes już zareagował.
NIK nie wnioskowała o odwołanie prezesa.
- Trzeci raz rada nadzorcza będzie próbowała mnie odwołać, ale mam nadzieję, że po raz kolejny przeważą względy merytoryczne, a nie chęć dokonania zmiany dla zmiany - mówi Palade. - W sytuacji, gdy mamy do czynienia z dramatycznym spadkiem wpływów z abonamentu, odwołanie jednoosobowego zarządu spółki grozi jej destabilizacją. Dziwi mnie też, że posiedzenie rady nadzorczej zostało nagle zwołane na wtorek, tuż przed konferencją prasową, na której ma być omówiona kontrola w Radiu Opole.
Taka konferencja planowana jest na czwartek. Zostaną na niej przedstawione wyniki kontroli pracy nie tylko Zarządu Radia Opole (czyli prezesa Paladego), ale też rady nadzorczej. Zrobi to wiceprezes NIK, który specjalnie przyjedzie z Warszawy.
Na pytanie, czy ocena rady nadzorczej jest równie pozytywna, jak w przypadku zarządu, Piotr Miklis odpowiada: - Nie potwierdzam...
Nieoficjalnie dowiedzieliśmy się, że NIK surowo oceniła pracę zarówno obecnej, jak i poprzedniej rady nadzorczej.
Jerzy Roszkowiak nie chciał nam jednak powiedzieć, jaką ocenę wystawiła kierowanej przez niego radzie NIK. - Proszę mnie nie pytać. W żadnym raporcie nigdy nie jest idealnie - skwitował.
W środowisku zbliżonym do opolskiej rozgłośni mówi się, że planowane odwołanie prezesa radia jest próbą odwrócenia uwagi od krytycznej oceny NIK wobec rady. Jerzy Roszkowiak nie chciał jednak jednoznacznie powiedzieć, czy wniosek o odwołanie prezesa ma jakikolwiek związek z raportem NIK.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?