Chcą opodatkować smartfony i tablety

wikipedia
Producenci sprzętu szacują, że przy 3-proc. stawce może to być dochód rzędu niemal 300 mln zł.
Producenci sprzętu szacują, że przy 3-proc. stawce może to być dochód rzędu niemal 300 mln zł. wikipedia
Części wartości sprzętu domagają się dla siebie organizacje chroniące prawa autorskie.

Miałoby to być zgodne z ustawą o prawie autorskim, która nakłada na tzw. czyste nośniki, czyli używane w domowym zaciszu magnetofony i magnetowidy, opłatę w wysokości do 3% wartości sprzętu.

Wpływy z tytułu tej opłaty są dzielone między twórców, wykonawców i producentów fonogramów. To dla nich kolejne - po wpływach z tantiem - źródło dochodów.

- Listę urządzeń ustalono rozporządzeniem sprzed niemal 20 lat. Kto jednak teraz kupuje magnetofon? - pyta Anna Biernacka z ZAiKS.

ZAiKS oraz inne stowarzyszenia producencko-autorskie (SAWP i ZPAV) zaproponowały Ministerstwu Kultury i Dziedzictwa Narodowego, aby listę czystych nośników uaktualnić, m.in. o telefony komórkowe, tablety, aparaty fotograficzne, notebooki, telewizory... Czyli wszystko, co posiada funkcję nagrywania, bo może potencjalnie służyć kopiowaniu utworów.

Producenci sprzętu szacują, że przy 3-proc. stawce może to być dochód rzędu niemal 300 mln zł. ZAiKS uważa, że to bezpodstawne szacunki.

- Producenci wyjaśnili nam, że wartość sprzętu, jaki co roku trafia na rynek, pomnożyli przez 3 procent - mówi przedstawicielka ZAiKS. - A przecież podwyżka nie musi być 3-procentowa, równie dobrze opłata może być kalkulowana na 0,5 procenta. Tego nikt jeszcze nie wie.

Pomysł jest bardzo kontrowersyjny: - Podstawową funkcją telefonu nie jest kopiowanie treści, lecz komunikacja z innymi. Takiego przeznaczenia nie mają też aparaty fotograficzne czy kamery - podkreśla Michał Kanownik ze Związku Producentów i Importerów Sprzętu Elektronicznego i Elektrycznego.

Wrze też na forach: - Będę legalnie piracić moim telefonem, skoro zapłacę dodatkowy podatek - pisze internauta Pirat.

Resort kultury uspokaja w komunikacie prasowym, że zmiany jeszcze nie wchodzą w życie: "Trwają konsultacje nad ew. usunięciem z katalogu urządzeń już na rynku nie występujących i zastąpieniem urządzeniami, które są obecnie wykorzystywane do kopiowania utworów na własny użytek".

- Nawet jeśli nie stanie się to dziś, to w przyszłości będzie konieczne - mówi Biernacka. - To rozwiązania przyjęte w innych krajach europejskich. Np. w Czechach wpływy z czystych nośników wynoszą ponad 5 mln euro. W Polsce - 1,7 mln euro.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska