Chcą pomóc Miłoszowi ze Starego Koźla. Przepłyną 300 kilometrów pod wodą

Tomasz Kapica
Tomasz Kapica
Miłosz Klimczak ma 36 lat. Cały czas walczy, nie ma zamiaru się poddać.
Miłosz Klimczak ma 36 lat. Cały czas walczy, nie ma zamiaru się poddać. Archiwum
Grupa nurków weźmie udział w trudnej i niebezpiecznej próbie, by wesprzeć w ten sposób chorego na zanik mięśni Miłosza Klimczaka.

Miłosz, mieszkaniec Starego Koźla, od wielu lat walczy z chorobą i w pomysłowy sposób stara zbierać pieniądze na leczenie. Najczęściej są to rozmaite akcje charytatywne. Tym razem śmiałkowie skupieni wokół kędzierzyńskiego centrum nurkowego True Divers mają zamiar przepłynąć 300 kilometrów pod powierzchnią Morza Egejskiego.

- To akurat inicjatywa Janusza Czachora z True Divers. Jest mi z tego powodu niezmiernie miło, że chcą mnie wesprzeć - mówi Miłosz Klimczak.

Wbrew pozorom to bardzo trudne zadanie, mimo że temperatura wody w morzu w czasie próby będzie mieć około 25 stopni. Przy bardzo długich nurkowaniach nawet w Afryce dochodzi do wychłodzenia organizmu. Cel to 300 km, ale śmiałkowie spróbują pobić jeden z rekordów Guinnessa. Zrobią to, gdy pokonają pod wodą łącznie 450 km w ciągu 30 dni.

W akcji charytatywnej mogą wziąć udział wszyscy chętni. Każdy może „wykupić” dowolną ilość metrów trasy. Za jeden metr trzeba zapłacić 1 dolara. Wystarczy wejść na stronę www.300ktodefy.com, dochód przekazany będzie na leczenie Miłosza.

36-letni Miłosz od urodzenia choruje na zanik mięśni typu Duchenne’a, czyli w najpoważniejszej postaci. Nie chodzi, lecz mimo to stara się żyć normalnie. Już siedemnaście lat temu przeszedł w koreańskiej klinice skomplikowaną operację przeszczepu tkanki mięśniowej. Zabieg kosztował 150 tys. dolarów, a pieniądze zbierane były podczas charytatywnych koncertów w całej Polsce.

Od wielu lat w Kędzierzynie-Koźlu, ale nie tylko, odbywają rozliczne koncerty, festyny, happeningi, a nawet dyskoteki, podczas których zbierane są kolejne fundusze na leczenie. Miłosz, mimo wyjątkowo ciężkiej choroby, cały czas zachowuje pogodę ducha i energię do działania. Osobiście bierze udział w wielu akcjach. Kilka tygodni temu zorganizowano na Odrze charytatywny wyścig kaczek. Opolanie wykupili ponad 300 gumowych kaczek za minimum 20 złotych sztuka, które potem rywalizowały w wodzie. Miłosz liczy, że i tym razem zainteresowanie mieszkańców będzie duże.

Zobacz też: Letnie upały, jak reagować w razie udaru słonecznego?

Najwyższa Izba Kontroli alarmuje, że zachorowania na nowotwory w Polsce rosną w zastraszającym tempie. Odsetek zapadalności na te groźne choroby wzrósł aż o 45 procent. Niestety - skuteczność leczenia onkologicznego w Polsce jest gorsza niż w większości pozostałych krajów Unii Europejskiej i rokrocznie na nowotwory złośliwe umiera prawie 100 tysięcy osób w Polsce. Jak podkreślają inspektorzy NIK, jedną z głównych przyczyn tej dramatycznej sytuacji jest bardzo słaba profilaktyka. Badań, które mogłyby wykryć raka we wczesnym stadium, robi się u nas w kraju zbyt mało. Kolejne problemy to długi czas trwania diagnostyki oraz długi okres oczekiwania na badania oraz wizyty u specjalistów. Nowotwory zbierają więc w Polsce potężne żniwo. Które największe?Zobacz też, czy grozi ci rak TVN

Jaki jest najgorszy rak? Te nowotwory zabijają nas najczęści...

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska