Chcą wyższej kary dla zabójcy przedsiębiorcy ze Strzelec Opolskich

Radosław Dimitrow
Radosław Dimitrow
Zdaniem rodziny zamordowanego, jeśli Piotr J. zabił bez powodu, to tym bardziej zasługuje to na szczególne potępienie.
Zdaniem rodziny zamordowanego, jeśli Piotr J. zabił bez powodu, to tym bardziej zasługuje to na szczególne potępienie.
Prokuratura i rodzina zamordowanego Michała Domereckiego odwołała się od wyroku dla Piotra J. Sprawą zajął się sąd apelacyjny.

Chodzi o głośną sprawę zabójstwa do którego doszło w maju 2015 r. w jednej z kamienic w Strzelcach Opolskich. Piotr J. właściciel sklepu komputerowego, przyszedł z nożem kuchennym do 58-letniego Michała Domereckiego, strzeleckiego przedsiębiorcy i społecznika. Domerecki, nie podejrzewając niczego złego, ugościł mężczyznę w swoim mieszkaniu - zaparzył mu kawę i podał barszcz. Po posiłku Piotr J. niespodziewaniu wyciągnął nóż i zadźgał przedsiębiorcę. Jeden z ciosów trafił w serce. Piotr J. wyszedł z mieszkania na komendę. Policjantom oświadczył, że zabił człowieka, ale nie powie kogo, dopóki ten się nie wykrwawi. Sprawca był wtedy pijany.

W czerwcu br. Sąd Okręgowy w Opolu wymierzył zabójcy karę 15 lat więzienia. To o 10 lat mniej, niż domagał się prokurator. Sąd nie uwzględnił także wniosku rodziny, która chciała dożywocia. W związku z tym rodzina i prokurator odwołali się od wyroku. Sprawą zajął się wczoraj Sąd Apelacyjny we Wrocławiu. Obie strony domagają się podwyższenia wyroku przekonując, że kara jest niewspółmierna do czynu.

- Sąd pierwszej instancji nie dopatrzył się wyraźnego motywu działania Piotra J., dlatego uznał, że ten czyn nie zasługuje na szczególne potępienie. Z tym się nie zgadzamy - podkreśla mec. Sylwia Szulawska, która reprezentuje rodzinę. - Uważamy, że motyw był. Oskarżony wyjaśniał w trakcie śledztwa, że zabił Michała Domereckiego, bo postanowił w ten sposób odmienić swoje życie. Jeżeli natomiast sąd podtrzyma ustalenia, że motywu nie było, to tym gorzej dla oskarżonego, bo zabójstwo bez powodu powinno być szczególnie potępione.

Co ważne, od wyroku odwołał się także obrońca Piotra J. Podczas wczorajszej rozprawy wnioskował, by sąd powołał kolejnego biegłego - neuropsychologa. Miałby on stwierdzić, że J. w chwili zabójstwa miał ograniczoną poczytalność. Sąd oddalił jednak ten wniosek wychodząc z założenia, że oskarżony był już dokładnie badany, a nawet przeszedł obserwację - uznano wtedy, że miał świadomość tego co robi.

- Wczoraj sąd zapoznał się argumentami stron, ale ze względu na zawiłość sprawy ogłoszenie wyroku zostało odroczone do 29 grudnia - informuje Witold Franckiewicz, rzecznik Sądu Apelacyjnego we Wrocławiu.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska