Targi nto - nowe

Chcemy nowego rozdania

Z Tadeuszem Jarmuziewiczem, posłem Platformy Obywatelskiej rozmawia Mirosław Olszewski

- Bałagan w służbie zdrowia osiągnął apogeum, nikt już chyba nie wie, o co w tym wszystkim chodzi, tymczasem PO zgłasza konieczność zmian personalnych w resorcie. Co to da?
- Nikt z Platformy nie zgłaszał żadnych projektów personalnych zmian, dlatego informacje części mediów były nieprawdziwe. My zdajemy sobie sprawę z tego, że w służbie zdrowia potrzebne są daleko idące zmiany systemowe, przy których personalne roszady to jak mieszanie herbaty bez dodawania cukru.
- System tworzą ludzie, więc...
- Jest taka prawidłowość: gdy okazało się, że w sprawę domniemanej korupcji przy ustawie o grach liczbowych zamieszany jest prominentny poseł SLD, zaraz skierowano uwagę mediów na spór o to, kto zgłosił poprawkę do niej. Nam z kolei wmawia się, żądamy głów urzędników, podczas gdy naprawdę mówimy o konieczności nowego rozdania w kwestii kontraktów.
- Na czym miałoby polegać?
- Bałagan w kontraktach doszedł do tego poziomu, że nic się tu jednostkowo nie da naprawić. Trzeba je po prostu renegocjować. Od początku.
- Ale to są już zawarte umowy. Nie wolno niedotrzymywać umów...
- Prawnicy mają podzielone opinie. Zdaniem sporej ich części, to można byłoby zrobić. rzecz w tym, by była wola polityczna ku temu.
- Mówi się, że obóz rządzący szykuje inne rozwiązanie...
- Taka plotka kursuje. Wedle niej w samorządach, gdzie rolę decydującą ma SLD prowadzona jest silna propaganda mająca na celu skłonienie swoich ludzi do tworzenia zakładów świadczących usługi medyczne. Miałoby to być swoiste antidotum na skutki buntu środowiska medycznego. Samo kierownictwo NFZ jest zresztą w tej chwili ogromnie nabzdyczone powszechną krytyką pod swoim adresem i nie zdradza chęci do zawierania jakichś porozumień.
- Zachowując należne proporcje - czy w służbie zdrowia nie jest tak jak w górnictwie węglowym? Nikomu nie zależy na racjonalizacji systemu, bo tylko w bałaganie można robić interesy?
- Nie chcę nikogo urazić, dlatego powiem tylko, że zdaniem Platformy najlepszym wyjściem z impasu byłoby w tej chwili renegocjowanie kontraktów, a docelowo dążenie do prywatyzacji jak największego obszaru systemu.
- Dlaczego nie od razu? Czemu my wszyscy mogliśmy z dnia na dzień zostać wrzuceni na głęboką wodę wolnego rynku, a służba zdrowia ma mieć szczególne fory?
- Nikt nie odważy się - mam nadzieję - na ryzyko zdemolowania istniejącego systemu w nadziei, że z dnia na dzień sam się potrafi odtworzyć w lepszej, sprywatyzowanej formie. Dlatego chcemy zmian idących w kierunku prywatyzacji, ale przebiegających stopniowo.
- Obecne kierownictwo resortu jest otwarte na takie dyskusje?
- Rząd, przestraszony widocznie sytuacją, zaproponował debatę na temat służby zdrowia na najbliższym posiedzeniu Sejmu. A obecny szef resortu jest człowiekiem, który ma wiele dobrych pomysłów i chęci, brak mu jednak siły politycznej, jaką miał na przykład Łapiński.

Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska