Pokaz starych samochodów, mobilny punkt krwiodawstwa, zagroda z alpakami czy przejażdżka angielskim autobusem to niektóre z atrakcji, które przygotowano w ramach 30. Finału Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy w Opolu. Ze względu na silny wiatr straż pożarna nie wyraziła zgody na uruchomienie zgodnie z planem sceny ustawionej na opolskim rynku.
- Robimy wszystko, aby o godzinie 19:00 odbył się jeden z koncertów, a następnie Światełko do Nieba - informowali w ciągu dnia przedstawiciele opolskiego sztabu. - Nie ma pewności, który z zespołów wystąpi, ani czy odbędą się licytacje.
Ostatecznie scenę uruchomiono o zapowiadanej godz.19.00 i odbyły się dwa koncerty. Wystąpili Indian Child i Syjonfam. Światełko do nieba miało formę pokazu laserów.
Zarówno wolontariusze, jak i kwestujący nie ukrywają swoich motywacji do udziału w akcji.
- Chcę, żeby inni ludzie też mogli być szczęśliwi i zdrowi - zdradza 8-letnia wolontariuszka Nina. - Tak mało nam zostało takich pozytywnych, jednoczących inicjatyw - dopowiada Mama Niny, również zaangażowana w kwestowanie.
- Chcemy ratować życie i zdrowie - informują wspierające akcję Kasia z córką Julią.
W opolskim sztabie WOŚP trwa liczenie pieniędzy zebranych do puszek. Stan na godz. 21.00 w niedzielę wynosił 288 tys. zł. Dodatkowo trwają aukcje internetowe i wpłaty do eskarbonki, które zostaną podsumowane na koniec akcji.

NaM - Podlaskie ligawki
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?