Chciałam, żeby dziecko uczyło się z ochotą, a nie z przymusu

Czytaj dalej
Fot. Edyta Hanszke
Edyta Hanszke

Chciałam, żeby dziecko uczyło się z ochotą, a nie z przymusu

Edyta Hanszke

Kilkanaście lat temu Karolina Mysiura-Wojtuś w Londynie trafiła do szkoły prowadzonej metodą Marii Montessori i zachwyciła się nią. Po powrocie poszła na kursy, wykorzystywała elementy tej pedagogiki w swojej pracy nauczyciela polonisty, a po urodzeniu syna uruchomiła montessoriański żłobek, potem przedszkole, a przed rokiem – szkołę.

Parter piętrowego budynku zajmuje przedszkole. Przestronne, jasne sale. Na jednej ścianie model kosmosu, obok czarne ptaki w locie, na drugiej - duża naklejka ziemskich kontynentów. Pomieszczenie podzielone jest półkami na strefy. Na półkach i w szufladach zabawki (potem dowiem się, że to pomoce montessoriańskie), głównie drewniane, mało kolorowe.

Pozostało jeszcze 90% treści.

Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.

Zaloguj się, by czytać artykuł w całości
  • Prenumerata cyfrowa

    Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.

    już od
    3,69
    /dzień
Edyta Hanszke

Zajmuję się tematyką gospodarki, przedsiębiorczości, rynku pracy, ubezpieczeń i społeczną. Piszę o szeroko rozumianych pieniądzach: tych, które zarabiamy, wydajemy, ale także np. pochodzących z programów unijnych.

Pro Media Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Pro Media Sp. z o.o.