Chleb już jesienią może zdrożeć o połowę!

- Jeszcze w maju za kilogram chlebowej mąki płaciłem 66 groszy, a trzy tygodnie temu już 1,10 zł - mówi Ryszard Konfisz, piekarz z Opola z ponad 30-letnim stażem.

- Bułki jeszcze piekę z mąki ze starego zapasu, ale mąka chlebowa już jest z nowego zakupu, więc od przyszłego tygodnia podniosę cenę o około 20 procent.

Wielu opolskich piekarzy już od dwóch tygodni sprzedaje drożej pieczywo, średnio o 20 proc. Co gorsze, twierdzą oni, że wzrost cen będzie dwustopniowy, to znaczy pierwsza podwyżka teraz, a druga - o 15-20 procent - będzie za kilka tygodni. W efekcie chleb może podrożeć nawet o połowę.

W zależności od piekarni obecnie za 700-gramowy bochenek chleba płacimy od 2,30 do 3,10 zł. W połowie września najtańszy bochenek może kosztować nawet 3,5 zł.

- Podrożała nie tylko mąka - podkreśla Teresa Wilczek, właścicielka piekarni “Margos" w Chrząszczycach. - Wzrosły też ceny innych produktów, na przykład cukru czy dodatków do wypieków.

Poza tym stale rosną ceny energii, transportu oraz płace pracowników piekarni. To wszystko składa się na cenę pieczywa. Jednak jak podkreślają piekarze, w ostatnich tygodniach najbardziej podrożała - wręcz skokowo - mąka. - Tegoroczne zbiory były o jedną trzecią gorsze w porównaniu do rekordowych plonów w 2008 roku - tłumaczy Herbert Czaja, prezes Izby Rolniczej w Opolu. - Nawet jeśli pola nie zostały podtopione, to nadmiar deszczu niekorzystnie wpłynął na uprawy zbóż.

Ziarna, a tym samym mąki jest mniej, ale nie zarabiają na tym opolscy rolnicy. Dostają mniej za zboże niż rok temu - od 690 do 720 zł za tonę pszenicy. - Cenę mąki windują pośrednicy - twierdzi Czaja.
Sytuacji nie uratuje import, bo na światowych giełdach fundusze finansowe zamiast w ropę inwestują ostatnio w ziarno. - Rosja, aby chronić swój rynek przed podwyżkami cen chleba, wstrzymała eksport zboża do końca roku - dodaje Herbert Czaja. - Na dodatek niektóre polskie firmy, które handlują zbożem, przekonały naszych rolników do sprzedawania ziarna w Niemczech.