W piątek "Nowa Trybuna Opolska" ujawniła, że Roman Chmielewski sięgnął po pieniądze z powiatowego urzędu pracy, które pośredniak zarezerwował dla bezrobotnych chcących otworzyć własną działalność gospodarczą.
Przewodniczący nie musiał długo czekać na dotację - urząd przyznał mu ją w zaledwie kilka dni roboczych.
W tym czasie Chmielewski zdążył zarejestrować się w urzędzie jako bezrobotny i złożyć wniosek o dotację, a komisja, która oceniała pomysł, zdążyła się z nim zapoznać i wydać decyzję, którą zaakceptowała dyrektor urzędu pracy Danuta Wieszala.
W ten sposób pośredniak wyłożył 20 tys. złotych na to, by przewodniczący rady mógł założyć prywatną gazetę pod tytułem "Nowiny Krapkowickie", w której opisuje teraz losy powiatu.
Chmielewski zgarnął prawie maksimum, jakie urząd mógł mu przyznać w ramach funduszu pracy. Co ciekawe, to rekordowa dotacja, jaką pośredniak przyznał w ostatnim czasie na otwarcie nowej firmy.
- Z posiadanych i przedstawionych w publikacji nto faktów nie wynika, że doszło w jakimkolwiek momencie do złamania przepisów prawa - zaznacza Maciej Sonik, starosta krapkowicki.
Na reakcję rządzącej w powiecie krapkowickim koalicji nie trzeba było długo jednak długo czekać.
Radni PO spotkali się w niedzielę. Dzisiaj ogłosili, że złożą wniosek o odwołanie Romana Chmielewskiego ze stanowiska przewodniczącego rady powiatu.
Równocześnie starosta krapkowicki Maciej Sonik zdecydował, że w Powiatowym Urzędzie Pracy zostanie przeprowadzona kontrola, która ma zbadać przypadek przyznania dotacji Chmielewskiemu.
- Dzisiaj również zostanie opublikowana pełna lista dotacji z Funduszu Pracy udzielonych przedsiębiorcom na przestrzeni kilku ostatnich lat - zapowiada starosta Sonik.
Dodatkowo w przyszłości beneficjenci dotacji będą zobowiązani do umieszczania w widocznym miejscu tablicy informującej o przyznaniu im dotacji.
- Platforma złoży również projekt kodeksu etycznego radnych, który określi standardy postępowania w sprawach, kiedy radny w imieniu swoim, swojej firmy lub organizacji stara się o wsparcie z pieniędzy publicznych będących w dyspozycji powiatu lub jego jednostek - wyjaśnia Maciej Sonik.
Starosta podkreśla również, że decyzja w tej sprawie została podjęta bez jego wiedzy przez dyrektora PUP, który przejął te kompetencje na podstawie upoważnienia wydanego w 2004 roku przez starostę Alberta Machę.
PRZECZYTAJ TAKŻE:
Roman Chmielewski w trzech osobach
PO: Chmielewski nie jest nasz
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?