Odkąd przy ul. Klasztornej zaczęła działać restauracja i popularne - zwłaszcza latem - miejsce rodzinnego wypoczynku nad zatoką, ruch w tym miejscu znacznie się nasilił. Dlatego budowa chodnika stała się koniecznością.
- Właściwie chodziło o dokończenie inwestycji, którą rozpoczęliśmy kilka lat temu - mówi Damian Lewandowski z Urzędu Gminy i Miasta w Ozimku. - W pierwszym rzucie położyliśmy blisko kilometr chodnika, zaczynając od restauracji, ale na fragment o długości 240 metrów zabrakło wtedy pieniędzy. Teraz chodnik na tym brakującym odcinku został dołożony.
Efekt jest taki, że nie kończy się on - jak to było dotychczas - w szczerym polu, a piesi mogą dotrzeć nim aż do ul. Częstochowskiej. To duże ułatwienie zwłaszcza dla rodzin z dziećmi, które do tej pory - chcąc dotrzeć do zatoki - musiały na ponaddwustumetrowym odcinku poruszać się skrajem jezdni.
- W tej części Grodźca zaczęło też powstawać sporo domów jednorodzinnych. To spowodowało, że natężenie ruchu stało większe, więc chodnik stał się koniecznością - mówi Damian Lewandowski.
Bolączką nadal jest natomiast stan drogi, wzdłuż której powstał trotuar. Nawierzchnia od dawna wymaga remontu, ale wszystko rozbija się o pieniądze. O jak wysokie kwoty chodzi będzie wiadomo dopiero po przeprowadzeniu badań geologicznych, które pomogą ustalić zakres prac.
ZOBACZ CIEKAWE ZDJĘCIA "Nasz nowy dom" w Grodźcu. Katarzyna Dowbor odnowiła dom rodziny z podopolskiej wsi
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?