Część mieszkańców bloku przy ul. Wolności 2 w Kluczborku nie zgodziła się na montaż słupków parkingowych, blokujących wjazd samochodom na chodnik.
Ludzie zdecydowali się bronić swojego prawa do jeżdżenia po... chodniku pod blokiem.
- Po pierwsze, mieszkają tutaj także osoby niepełnosprawne, które muszą dojechać samochodem pod same drzwi. Po drugie, dookoła nie ma miejsc parkingowych. A po trzecie, to my jesteśmy właścicielami tych mieszkań i spółdzielnia mieszkaniowa nie będzie nam wbrew naszej woli stawiać barierek - mówią protestujący mieszkańcy.
Kiedy w ubiegłym tygodniu pracownicy Spółdzielni Mieszkaniowej „Przyszłość” montowali słupki parkingowe, protestujący mieszkańcy od razu zabierali się do ich demontowania. Na miejsce wezwano nawet policję.
- Chodnik nie jest miejscem parkingowym - przypominali mieszkańcom pracownicy spółdzielni.
- A spółdzielnia mieszkaniowa nie ma zgody właścicieli tych mieszkań na szarogęszenie się - odparł Jacek, mieszkaniec bloku, który pracowników spółdzielni i policjantów przywitał z kamerą i legitymacją dziennikarza obywatelskiego.
- Z jednej strony jest zamknięta droga, z drugiej płatny parking przy targowisku. Przyjeżdżamy z pracy i nie mamy gdzie zaparkować - mówią mieszkańcy.
Nie przeszkadza im nawet fakt, że jeżdżą chodnikiem tuż przy placu zabaw, na którym bawią się małe dzieci.
Protestujący mieszkańcy uważają jednak, że po chodniku można jeździć, a plac zabaw powinno się ogrodzić, żeby dzieci były bezpieczne.
Po proteście części mieszkańców Spółdzielnia Mieszkaniowa zdemontowała słupki.
- Zamontowaliśmy je, bo prosiła o to część mieszkańców. Ale spotkało się to z bardzo dużym protestem, więc je zdemontowaliśmy - mówi wiceprezes Mirosław Birecki.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?