Chodnik przy ul. Przemysłowej w Opolu znów zniszczony

Niecały rok temu 22.11.2010 w NTO zamieszczona została fotointerwencja. Pokazane jest zniszczenie chodnika na ulicy (uliczce właściwie) Przemysłowej w Opolu, będące skutkiem parkowania samochodów "gdzie się da".Pan Rybczyński z MZD obiecuje w tym artykule, że cytuję: "sprawą się natychmiast zajmiemy". Miałem okazję być na wymienionej ulicy jakiś miesiąc później i, trzeba przyznać, zaszła tam zmiana. Pisałem o tym w mailu do redakcji NTO: "Rzeczywiście, chodnik jest poprawiony. Kiedy została wykonana naprawa - czy było to po tygodni, czy po dwóch od interwencji nie mam pojęcia, bo tam nie mieszkam. Naprawa chodnika nie likwiduje oczywiście przyczyny uszkodzeń. Jeżeli w dalszym ciągu parkujące auta będą zajmowały pół ulicy to śmieciarki (i inne ciężkie pojazdy) będą zjeżdżały na chodnik, i będą go niszczyły."---------------------------Mogę być dumny z siebie - okazałem się człowiekiem przewidującym. Moje kasandryczne przepowiednie spełniły się co do joty... Niestety po stokroć wolałbym nie mieć racji... Płakać się chce, gdy widzi się obecny stan chodnika - a przypomnijmy - nie minął nawet rok od remontu...
A może winne nie są parkujące samochody, ale przyczyną jest "sejsmiczne echo" niedawnego trzęsienia ziemi w Turcji?
Czy naprawdę nie umiemy wyciągać prostych wniosków, i "zduszać płomienia w zarodku" zamiast działać dopiero wtedy, gdy zniszczenia osiągną niebotyczne rozmiary?
Przysłowie mówi, że "Polak jest mądry po szkodzie", ale już Jan Kochanowski powątpiewał w sens tego powiedzenia. Poeta postawił tezę, że "nowe przysłowie Polak sobie kupi - że i przed szkodą, i po szkodzie głupi"
Jakim cudem chcemy mieć autostrady, jeżeli o kawałek chodnika nie potrafimy wspólnie zadbać?! Wspólnie to znaczy - Władze Miasta, MZD, Straż Miejska ale i my kierowcy. Miejmy świadomość, że parkując byle jak współodpowiadamy ze czyjąś skręconą/złamaną na krzywym chodniku nogę.