Chorągiew wyprowadzić

Małgorzata Kroczyńska <a href="mailto:[email protected]">[email protected]</a> 077 44 32 585
Opolską chorągiew należy zlikwidować, a nasze hufce przyłączyć do Śląska - taki wniosek przegłosowali instruktorzy ZHP z całego regionu.

Opinia

Opinia

Bogdan Tomaszek, wojewoda opolski:

- Uważam, że Opolszczyzna powinna mieć własną chorągiew. Ale na razie nic obiecać nie mogę. Pół miliona zadłużenia to jest ładny grosz. Jakiś czas temu harcerze byli u mnie z prośbą o umorzenie długu. Może i dostali odpowiedź odmowną, ale dlaczego więcej nie przyszli, dlaczego zrezygnowali? Trzeba negocjować. Zawsze się jakieś wyjście znajdzie. Przyjrzę się sprawie i spotkam się z władzami chorągwi jeszcze raz.

Za rozwiązaniem chorągwi opowiedziała się większość z 30 delegatów - uczestników sobotniego zjazdu sprawozdawczo-wyborczego opolskiego ZHP.
- Wszystko przez długi, z których nie możemy wyjść - tłumaczy Sebastian Matuszewski, komendant hufca w Grodkowie. - W dodatku nikt nie chciał kandydować na nowego komendanta.

Kłopoty opolskiej chorągwi zaczęły się już rok temu. Wówczas jej zadłużenie sięgało prawie 1 mln zł. Kwatera Główna ZHP uznała wtedy, że lekiem na całe zło będzie włączenie blisko 4 tysięcy druhów w struktury związku, działające w sąsiednich województwach. Opolskie władze samorządowe sprzeciwiły się tej decyzji i zaoferowały harcerzom pomoc.
- Ale słowa dotrzymał tylko prezydent Zembaczyński, który umorzył nam ok. 120 tys. zł zaległego czynszu - mówi hm. Zbigniew Dąbrowski, komendant opolskiej chorągwi (na zjeździe złożył rezygnację "ze względu na sytuację rodzinną").
Harcerze dostali też 400 tys. zł z Kwatery Głównej. Te pieniądze poszły na częściową spłatę zadłużenia wobec ZUS. Resztę, czyli ponad 370 tys., rozłożono na raty.
- Miesięcznie powinniśmy spłacać ponad 5 tys. zł, a nie ma z czego. Tym bardziej, że to nie jest jedyny nasz dług - tłumaczy hm. Dąbrowski. - Piętrzą się różne zaległości z poprzednich lat, np. rachunki za telefony komórkowe. Kuratorium jesteśmy winni 30 tys., a urzędowi marszałkowskiemu kolejne 2 tysiące. W sumie nasze długi na dziś to ok. pół miliona zł.
Dąbrowski miał jednak nadzieję, że delegaci na zjazd będą szukać dróg wyjścia, a nie postulować likwidację chorągwi, która w tym roku obchodzi 50-lecie. Przypomina, że harcerze wspierali opolan podczas wielkiej powodzi i bronili bytu województwa opolskiego.

- I z tych powodów ja byłem przeciw - mówi Tadeusz Rak, p.o. komendant hufca ZHP w Kluczborku. - Jeśli chorągiew zlikwidują, zaprzepaścimy nasze tradycje, a opolska młodzież odejdzie z harcerstwa. Dlatego nasze kłopoty powinny obchodzić nie tylko nas, ale także władze całego województwa.
Stanowisko przyjęte na zjeździe przez opolskich harcerzy rozpatrzy Rada Naczelna ZHP. Jej najbliższe posiedzenie zaplanowane jest na luty przyszłego roku.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska