Chory nie wygląda ładnie

- Co pani sądzi o wykorzystaniu jadu kiełbasianego w celach kosmetycznych?
- Jad kiełbasiany jest jedną z najsilniejszych trucizn. Czego jednak nie robi się dla urody? Na razie dużo się mówi o zaletach stosowania botoksu, natomiast cicho jest o powikłaniach. Z ostateczną opinią na ten temat trzeba jeszcze będzie poczekać.
- Gdzie jad kiełbasiany występuje i jak można się nim zatruć?
- Są to beztlenowe bakterie, które "lubią" się rozwijać mięsie szczelnie zamkniętym, np. w konserwach, tzw. wekach. W tak sprzyjających warunkach wytwarzają one toksynę, która wraz z pożywieniem dostaje się do organizmu człowieka i wywołuje w nim zaburzenia nerwowo-mięśniowe. Kiedyś takich zatruć odnotowywało się sporo, gdyż popularny był własny wyrób mięsa i zagotowywanie go w słoikach. Teraz to już rzadkość. Ale niedawno na oddziale zakaźnym Szpitala Wojewódzkiego w Opolu przebywało znowu dwóch pacjentów, u których stwierdzono zatrucie jadem.
- Skoro botulina odmładza twarz, to dlaczego nie działa ona tak na osoby, które zatrują się jadem?
- W przypadku zabiegów odmładzających wstrzykuje się botulinę lokalnie i w małych dawkach. Natomiast u osoby chorej, która uległa zatruciu, toksyna działa ogólnie na cały organizm. Chory nie wygląda wtedy ładnie. Pojawiają się u niego zaburzenia w połykaniu, oddychaniu, zaburzenia widzenia, suchość w jamie ustnej. Może dojść do bardzo groźnego zachłystowego zapalenia płuc. Przebieg zatrucia i jego konsekwencje zależą od tego, jaką dawkę pacjent "zjadł".
- Można odmładzać się bezkarnie?
- Zalecałabym ostrożność. Przede wszystkim, nie należy tego zabiegu robić w przypadkowym, niesprawdzonym gabinecie.