Chrobry Basket Głuchołazy po najlepszym sezonie w historii

Łukasz Baliński
Łukasz Baliński
Tadeusz Widziszowski to nie tylko trener, ale i ważna postać w historii całego klubu.
Tadeusz Widziszowski to nie tylko trener, ale i ważna postać w historii całego klubu. Jarosław Staśkiewicz
W 1 lidze koszykarek sezon jeszcze trwa, ale ekipa z południa województwa już go zakończyła na etapie ćwierćfinału play off. W związku z tym zostanie sklasyfikowana co najmniej na szóstej pozycji, co z kolei daje miejsce pod koniec „drugiej dziesiątki” w Polsce!

Łukasz Baliński: Jesteście zadowoleni z takiego zakończenia?
Tadeusz Widziszowski, trener zespołu: Jednym z celów było zajęcie miejsca na tzw. „pudle” w swojej grupie. To nam się udało, choć z perspektywy czasu pozostał niedosyt. Gdyby nie porażki, które trudno wytłumaczyć, jak np. z Olimpią Wodzisław u siebie, to byłoby drugie miejsce. A było ono o tyle ważne, że w drugiej rundzie play-off nie spotkalibyśmy się z Liderem Pruszków. Oczywiście to jest jednak sport i nikt nikomu nie odda zwycięstwa, a gdyby faworyci zawsze wygrywali, byłoby o wiele mniej emocji. Reasumując: sezon bardzo udany. W końcu byliśmy dopiero drugoroczniakami i ciągle uczymy się grania na zapleczu elity. Potwierdziliśmy naszą grą zasłużoną przynależność do tego poziomu.

Czego zabrakło by jednak znaleźć się w „czwórce” ligi?
Najłatwiej byłoby powiedzieć, że szczęścia, ale to nie byłaby prawda do końca. Tego szczęścia zbrakło w meczach z MUKS-em Poznań, Koroną Kraków, które przegraliśmy na samym finiszu, po dogrywkach, ale nie możemy przemilczeć porażek u siebie tylko z naszej winy, z niżej notowanymi zespołami jak Olimpia czy ŁKS Łódz. Za dużo było tych potknięć. Mam nadzieję, że wyciągniemy z tych wpadek odpowiednie wnioski.

Największe plusy to …
Sportowo to z pewnością najlepszy wynik drużyny seniorek w historii klubu. Do tego sprawne działanie zarządu, który stanął na wysokości zadania i wywiązał się ze wielu obowiązków bardzo dobrze. Dużym plusem jest zainteresowanie jakie towarzyszyło naszym meczom, zarówno u siebie jak i na wyjeździe. Mamy najlepszych kibiców w całej lidze. Nigdzie nie było ich tak dużo jak u nas. Fantastycznie nas wspierali przez cały czas.

A minusy?
Z drobnymi problemami boryka sie każdy. Wspomniane porażki to największe minusy, szczególnie te poniesione tylko i wyłącznie z naszej winy. Dużym minusem był też brak, przez prawie cały sezon Anety Bolek, która, pomimo ogromnych starań, przegrała z kontuzją, co bardzo osłabiło zespół.

Niedawno pojawił się dość niejasny komunikat, że możecie nie wystartować w przyszłym sezonie.
W myśl przepisów PZKosz warunkiem udziału w rozgrywkach ligowych jest złożenie stosownej dokumentacji oraz uregulowanie opłat. Na dzień dzisiejszy trwa jeszcze sezon 2017/ 2018 i wspomnianych formalności będzie można dopełnić w czerwcu. Aby tego dokonać, nasz zarząd musi zapewnić środki finansowe oraz skompletować skład. Ze względu na różne czynniki sportowe i organizacyjne nie jest to prosta sprawa. Mamy jednak nadzieję, że wzorem lat ubiegłych pokonamy wszelkie trudności i przystąpimy jesienią do kolejnego sezonu 1 ligi.

Wiem też, że nie wszyscy w mieście są wam przychylni.
Nie chciałbym wypowiadać się na ten temat. Są to sprawy trudne i przykre zarówno dla zarządu, jak i zawodniczek.

Załóżmy jednak że startujecie w 1 lidze w przyszłym sezonie: kto zostanie, kto odejdzie, ewentualnie kto może do drużyny dołączyć?
Przygotowania do nowego sezonu rozpoczniemy z początkiem sierpnia treningami indywidualnymi oraz wspólnym obozem na obiektach gminy Głuchołazy. Zarząd klubu czeka wiele rozmów z poszczególnymi kandydatkami do drużyny. Nie ukrywam, że głównym celem będzie utrzymanie jak największej ilości zawodniczek z obecnego składu.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska