Chrobry Basket Głuchołazy zwycięstwem zakończył sezon zasadniczy. Czas na play off

Łukasz Baliński
Łukasz Baliński
Martyna Stelmach (z lewej) i Joanna Czarnecka poprowadziły nasz zespół do dość pewne wygranej w Wodzisławiu Śląskim.
Martyna Stelmach (z lewej) i Joanna Czarnecka poprowadziły nasz zespół do dość pewne wygranej w Wodzisławiu Śląskim. Oliwer Kubus
Nasze koszykarki pokonały w Wodzisławiu Śląskim tamtejszą Olimpię 74:59. Nie zmieniło to jednak ich pozycji w tabeli i w play off wejdą z trzeciej lokaty.

Nasz zespół bardzo dobrze rozpoczął ostatni mecz sezonu regularnego i pod koniec pierwszej kwarty prowadził 20:12. Spora w tym zasługa Joanny Czarneckiej, która w tym momencie miała już osiem punktów na koncie.

Po tym jednak przyjezdne stanęły i na przełomie tej i następnej odsłony przez pięć minut oddały tylko jeden celny rzut, z kolei rywalki podwoiły swój dorobek i praktycznie zniwelowały straty. Tę niemoc przerwała dopiero Martyna Stelmach, jednak koleżanki w ogóle jej nie pomagały w ataku przez co tylko ona punktowała dla przyjezdnych w tej kwarcie!

Na szczęście po zmianie stron głuchołazianki wzięły się mocno do pracy. Uszczelniły defensywę, dzięki czemu przez blisko sześć i pół minuty pozwoliły rywalkom zdobyć tylko dwa punkty, a same zanotowały ich 15. Co prawda miejscowe jeszcze raz się, ale ekipa z południa Opolszczyzny już przejąć kontrolę nad spotkaniem i koniec końców dość pewnie wygrała.

- Rywalki nie miały już szans na wyższe miejsce , ale podjęły rękawice i utrudniały nam spra-wę, za to duże wyrazy szacunku - zaznaczał trener Chrobrego Tadeusz Widziszowski. - My mieliśmy z nimi jednak rachunki do wyrównania, bo przecież pierwszy mecz u siebie, dość niespodziewanie przegraliśmy.

Sezon już na duży plus
Ostatecznie jego tam zajął trzecie miejsce w stawce, wygrywając 13 meczów i ponosząc siedem porażek.

- Mogło być lepiej, bo ile porażka u siebie z taką firmą jak ŁKS Łódź może się zdarzyć o tyle z Olimpią już nie przystoi i nie miała prawa się przytrafić. Dziewczyny nie popisały się też z Tęczą Leszno - nie kryje Widziszowski, choć zaznacza, że plusów jest zdecydowanie więcej. - Mówi się, że najtrudniejszy sezon jest nie dla beniaminka, ale dla drugoroczniaka, bo już nie ma tej siły rozpędu po awansie, rywale poznali i faktycznie coś w tym jest. My jednak podołaliśmy zadaniu. Tym bardziej, że w 1 lidze wszyscy walczą i poza meczami z Karkonoszami w każdą wygraną trzeba było włożyć sporo wysiłku.

Co ciekawe Chrobry lepiej spisywał się na wyjazdach niż w swojej hali, wszak bilans wygranych do przegranych tego zespołu w Głuchołazach wynosi 6-4, a na wyjazdach 7-3.

- A to jest o tyle dziwne, że chyba właśnie w koszykówce własna hala pomaga najbardziej - zastanawia się szkoleniowiec. - Bo a to tablice się dobrze zna, a to czuje się sprężystość obręczy, wszystkie te niuanse, które też pomagają. Mamy wspaniałych kibiców najlepszych w lidze, ale może dziewczyny się przy nich za bardzo usztywniały, za bardzo chciały się pokazać z jak najlepszej strony - zauważa.
Czas na play off
Tutaj walka w każdej rundzie toczyć się będzie do dwóch zwycięstw. Na początek Chrobry podejmie w niedzielę Grot Pabianice, a jeśli przejdzie dalej to mierzyć się będzie z lepszym z pary Lider Pruszków - MPKK Sokołów Podlaski (z grupy A). W ewentualnym półfinale może „czekać” ktoś z kwartetu: MUKS Poznań - Tęcza Leszno lub Mon-Pol Płock - SMS Łomianki.

- Aż tak daleko myślami jeszcze nie wybiegamy, bo nie lekceważymy ekipy z Pabianic - zauważa Widziszowski. - Play off rządzi się swoimi prawami, każdy zespół będzie chciał pokazać się z jak najlepszej strony a większość nie będzie miała nic do stracenia. Wtedy też się inaczej gra bez obciążenia. I to też jest przecież szansa dla nas. Co ugramy to nasze.

Trener ma również nadzieje, że do gry zdąży wrócić również Aneta Bolek. Środkowa niemal cały poprzedni sezon leczyła kontuzję i zagrała tylko w trzech meczach, a jeszcze w 2 lidze była liderką zespołu. Do gry wróciła pod koniec pierwszej rundy, jednak uraz jej się odnowił.

- Poświęciła się, poddała operacji i mam nadzieje, że jeszcze zdąży nam pomóc w play off. Bardzo nam jej brakuje - nie kryje szkoleniowiec.

Olimpia Wodzisław Śląski - Chrobry Basket Głuchołazy 59:74 (16:22, 13:10, 14:21, 16:21)
Olimpia: Jasiulewicz 18, Rutkowska 8, Klimowska 3, Canert 8, Majka 17 - Pawlik 4, Najduch 1, Kocoń, Mach. Trener: Adam Kubaszczyk.
Chrobry: Dziwińska 10, Zuchora 8, Kulak 5, Stelmach 19 Czarnecka 23 - Kaczmarek 8, Deko 1, Barczuk, Kucharska. Trener: Tadeusz Widziszowski.

Pozostałe wyniki:
AZS II Gorzów Wlkp. - MUKS Poznań 48:79, Basket Aleksandrów Łódzki - Karkonosze Jelenia 71:30, Korona Kraków - Łódź 76:51, Lider Swarzędz - Grot Pabianice 72:65.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska