Chuligani odwracają znaki drogowe w Krapkowicach

fot. Beata Szczerbaniewicz
fot. Beata Szczerbaniewicz
Są takie ulice, gdzie znaki stoją tyłem do kierowców. Głupie dowcipy mogą kosztować czyjeś zdrowie, a nawet życie.

Więcej w nto

Więcej w nto

Kto odpowiada za odwracanie znaków drogowych?

Co na ten temat mówi krapkowicka policja?

Czytaj w czwartek, 20 listopada, w papierowym wydaniu Nowej Trybuny Opolskiej

Ulica Ks. Koziołka, kierunek Gogolin: odwrócony znak o ograniczeniu prędkości dla ciężarówek do 40 kilometrów na godzinę oraz informujący o przejściu dla pieszych.

Ulica 3 Maja - odwrócony znak ograniczenia prędkości oraz znaki informujące o szpitalu i o przejściu dla pieszych.

Ulica Krasińskiego - na skutek głupiego żartu kierowcy nie zobaczą zakazu skrętu w prawo oraz informacji o skrzyżowaniu i zakazu postoju.

Z kolei na Głowackiego przekręcony jest znak zakazu ruchu pieszych przed ruchliwym skrzyżowaniem.

To tylko kilka przykładów. To, co dla kogoś miało być dowcipem, może zakończyć się stłuczką lub wypadkiem.

Problem jednak tkwi nie tylko w tym, że ktoś znaki przekręca, ale że stoją odwrócone tygodniami. Radni dyskutowali na ten temat na sesji w Krapkowicach.

- Znaki na Krasińskiego stoją tyłem od miesiąca, ja ich odwracał nie będę, bo jeszcze ktoś mnie posądzi, że jestem sprawcą tych głupich wybryków! - mówił radny Ireneusz Żyłka.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska