Spis treści
- Spór wokół szkoły w Rozmierce trwa już kilka lat
- Rodzice uczniów z Rozmierki nie tylko obronili szkołę, ale zdobyli też pieniądze na sportową salę
- W tej sytuacji po stronie gminy Strzelce Opolskie pozostało jedynie poprawne wypełnienie wniosku na budowę sali.
- Interwencja poseł Violetty Porowskiej i spotkanie z burmistrzem
Spór wokół szkoły w Rozmierce trwa już kilka lat
Gmina Strzelce Opolskie ze względu na nadmierne koszty utrzymania zapowiedziała projekt łączenia wiejskich szkół. W jego ramach zlikwidowana miała zostać m.in. szkoła w Rozmierce, a dzieci stamtąd miały uczęszczać do oddalonej o 5 kilometrów placówki w Suchej. Co ważne, jednym z argumentów przemawiających wówczas za likwidacją szkoły w Rozmierce był fakt, że nie ma przy niej hali gimnastycznej.
Pomysł ten nie został dobrze przyjęty przez mieszkańców Rozmierki. Poprzez protesty oraz rozmowy z kuratorem oświaty i przedstawicielami Ministerstwa Edukacji i Nauki udało im się zablokować proces likwidacji placówki.
Rodzice uczniów z Rozmierki nie tylko obronili szkołę, ale zdobyli też pieniądze na sportową salę
Zaangażowani rodzice zdobyli też w Warszawie zapewnienie, że gmina otrzyma pieniądze na wybudowanie przy szkole hali sportowej. 70 procent kosztów tej inwestycji miało zostać pokryte w ramach programu Olimpia realizowanego przez Ministerstwo Sportu i Turystyki. Zgodnie z projektem pozostałe 30 procent w ramach wkładu własnego powinna zapewnić gmina, jednak w wyniku rozmów prowadzonych z ministrem Czarnkiem, Ministerstwo Edukacji i Nauki zgodziło się przekazać dofinansowanie również na tę kwotę.
W tej sytuacji po stronie gminy Strzelce Opolskie pozostało jedynie poprawne wypełnienie wniosku na budowę sali.
Zgodnie z oczekiwaniami dokument ten został przygotowany i wysłany do ministerstwa przez urzędników gminy. Pod koniec lipca został jednak odesłany do strzeleckiego ratusza ze względu na znajdujące się w nim błędy.
- Wniosek ten posiadał karygodne błędy. Jednym z głównych błędów merytorycznych było to, że urzędnicy wpisali we wniosku wymagany wkład własny gminy jako 0 złotych, co tak naprawdę dyskwalifikuje cały wniosek. Na szczęście pan burmistrz dostał szansę poprawy tego wniosku, 28 lipca wpłynęło pismo z ministerstwa z informacjami, co trzeba poprawić. Jak się dowiedzieliśmy, pan burmistrz zwołał w trybie pilnym komisje budżetu gminy, która nie zarekomendowała mu zapewnienia wkładu własnego – mówi Piotr Koloch, przewodniczący rady rodziców ze szkoły w Rozmierce.
Interwencja poseł Violetty Porowskiej i spotkanie z burmistrzem
Na interwencje w tym temacie zdecydowała się poseł Violetta Porowska, która spotkała się w poniedziałek (7 sierpnia) z mieszkańcami Rozmierki pod strzeleckim ratuszem.
- Samorząd złożył ten wniosek z rażącym błędem formalnym, czyli wiadomo od razu, że nie było intencją samorządu, aby po te pieniądze sięgnąć. Pieniądze na wkład własny budowy sali w Rozmierce są, więc tym bardziej zadziwia fakt, że nie ma ze strony samorządu chęci współpracy z rodzicami – mówiła poseł Violetta Porowska.
Burmistrz Strzelec Opolskich odpowiada, że wniosek został złożony w poprawny sposób. Jego zdaniem dokument nie został pozytywnie zaopiniowany ze względu na to, że wkład własny nie może zostać pokryty ze środków Ministerstwa Edukacji i Nauki.
- Wniosek został złożony poprawnie. Otrzymaliśmy informacje z ministerstwa oświaty, że jednak ta pomoc nie może być udzielona, w związku z tym nie możemy wybudować tej sali. Nie możemy zabezpieczyć wkładu własnego ze środków gminy, ponieważ nie mamy takich pieniędzy. Mieliśmy informacje, że 100 procent środków zostanie zabezpieczone w przypadku sali w Rozmierce. Z korespondencji z ministerstwem okazuje się jednak, że nie – powiedział Tadeusz Goc, burmistrz Strzelec Opolskich.
W poniedziałek (7 sierpnia) odbyło się również spotkanie burmistrza z przedstawicielami szkoły w Rozmierce.
W trakcie spotkania nie udało się jednak uzyskać porozumienia. Rodzice uczniów zgodnie twierdzą, że gdyby we wniosku znalazła się odpowiednia kwota wkładu własnego, to zostałby on zaakceptowany, a pieniądze na wkład dofinansowane przez ministerstwo. Władze gminy odpowiadają, że skoro nie mają odpowiednich środków, nie mogą ich zadeklarować we wniosku.
- Ale parę miesięcy wcześniej gmina złożyła identyczny wniosek na budowę sali sportowej w Dziewkowicach, gdzie nie mając tzw. wkładu własnego, zagwarantowała ponad 2,5 miliona złotych z budżetu – mówi Piotr Koloch. - Czyli dla Dziewkowic pieniądze znajdą się nawet w budżecie, a my jesteśmy postawieni pod ścianą i mając obiecane środki na pełne sfinansowanie budowy sali sportowej przegrywamy przez niechęć gminy. Bo gminie pasuje, że sala w Rozmierce nie powstanie – dodaje przewodniczący rady rodziców.
Mount Everest cały czas rośnie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?