Cięcia po liniach

Edyta Hanszke
Edyta Hanszke
Od maja do Fosowskiego będzie przyjeżdżać jeszcze mniej pociągów.
Od maja do Fosowskiego będzie przyjeżdżać jeszcze mniej pociągów.
PKP chce zlikwidować połączenie Opole - Tarnowskie Góry. Korzysta z niego około 250 osób dziennie, głównie z Zawadzkiego.

Likwidacja pociągów na tej trasie oznacza problemy z dojazdem dla 150 uczniów Zespołu Szkół Zawodowych w Zawadzkiem. Mieszkają oni w Kielczy, Żędowicach, Kolonowskiem i Fosowskiem.
- Latem jeszcze możemy pokonać te kilka kilometrów na rowerze ale lato nie trwa cały rok - komentuje Anka, uczennica ZSZ. Do szkół w Opolu i Tarnowskich Górach z gminy Zawadzkie i Kolonowskie pociągami jeżdżą też studenci i dorośli do pracy.

Urszula Taibert, przewodnicząca Rady Miasta Zawadzkie, tuż po opublikowaniu informacji o likwidacji połączeń, złożyła protest do opolskiej dyrekcji przewozów regionalnych PKP.
- Przychodzili do mnie uczniowie z pytaniem, czym będą dojeżdżać do szkoły - mówi. Do pisma dołączyła protesty miejscowych szkół średnich: Liceum Ogólnokształcącego i Zespołu Szkół Zawodowych.
- Takich decyzji nie podejmuje się w środku roku szkolnego. Nikt nie jest na nią przygotowany - mówi przewodnicząca. Sama jest nauczycielką i dojeżdża do szkoły w Fosowskiem koleją.
Zdaniem Marka Szpirko z Biura Koordynacji Komunikacji Autobusowej i Kolejowej w województwie opolskim, protesty społeczeństwa są bardzo potrzebne, bo nieco wstrzymują kolej przed nieroztropnymi posunięciami.

Z obliczeń opolskiego biura wynika, że na trasie Opole - Tarnowskie Góry jeździ około 250 osób dziennie i to jest dobry wynik. W ciągu miesiąca pracownicy biura i PKP mają sprawdzić liczbę podróżnych na wszystkich planowanych do likwidacji trasach. Wyniki ich pracy powinny być znane na początku kwietnia.
- Część połączeń na pewno trzeba będzie ciąć - zaznacza Marek Szpirko. - Na przykład z dwu planowanych do likwidacji może zostać jedno lub pociągi będą jeździć w sezonie - wyjaśnia.
Jeśli połączenia między Opolem a Tarnowskimi Górami znikną w maju z rozkładu, biuro będzie musiało zaproponować inną komunikację. Strzelecki PKS jest przygotowana na taką propozycję.
- Działamy na terenie powiatów strzeleckiego i krapkowickiego. Mamy 62 autobusy i około 80 kierowców. Dokupienie dodatkowego sprzętu jest możliwe, jeśli będzie taka potrzeba - wyjaśnia Aleksander Patoła, prezes strzeleckiego PKS-u.

Proponujemy współpracę
Michał Nowacki, kierownik ds. planowania koordynacji komunikacji MZKP w Tarnowskich Górach:
- Kilka lat temu powstał projekt współpracy naszego związku z Zawadzkiem. Prace były bardzo zaawansowane (ustalono trasy, miejsca przystanków, przygotowano kosztorys) i gmina wycofała się. Jesteśmy otwarci na współpracę w różnych formach. Albo możemy zaproponować Zawadzkiemu przystąpienie do związku (tańsze rozwiązanie), albo będziemy obsługiwać ją jako gminę poza związkiem.

Werner Małek, burmistrz Zawadzkiego, zastanawiał się też nad zastąpieniem kolei innymi przewoźnikami. Jedno z miejscowych biur podróży deklarowało wprowadzenie swojego busa do przewozu mieszkańców, ale boryka się z trudnościami prawnymi.
- Jest też inne rozwiązanie: przedłużenie trasy autobusów miejskich, które jeżdżą na razie z Tarnowskich Gór do Kielczy - mówi Małek. W drugim przypadku gmina musiałaby wyłożyć pieniądze na przejazdy autobusów Międzygminnego Związku Komunikacji Pasażerskiej w Tarnowskich Górach. A na to w tegorocznym budżecie pieniędzy na pewno nie będzie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska