Ciepło na metry

Joanna Forysiak
- Wojskowa Agencja Mieszkaniowa każe nam płacić nieswoje rachunki - utyskują mieszkańcy stuletnich kamienic z ulicy Poznańskiej. - Nic podobnego - mówi prezes agencji.

Lokatorzy budynków administrowanych przez WAM są zbulwersowani podwyżkami opłat za ciepło: - Dotychczas za metr kwadratowy płaciliśmy 2,65 zł, a od 1 maja mamy płacić 3,67 zł - opowiada Kazimierz Ździebko. - Dlaczego? Nikt nam tego nie wyjaśnił. Moje mieszkanie ma 80 metrów powierzchni, więc dla mnie jest to podwyżka czynszu o 80 złotych. To bardzo dużo - mężczyzna pokazuje aktualne rachunki, według których tylko za centralne ogrzewanie będzie musiał zapłacić 195 złotych miesięcznie.

Według mieszkańców, administrator dowolnie zmienia ceny za CO i nawet nie tłumaczy ich przyczyn. Od maja 2001 roku do maja 2002 roku wysokość opłat zmieniała się cztery razy.
- Gdy pytaliśmy o uzasadnienie kolejnych wzrostów cen, powiedziano nam, że nie wszyscy lokatorzy płacą rachunki, stąd podniesiono opłaty tym, którzy je regulują - mówi Ździebko. - Uczciwość nie popłaca, skoro jesteśmy karani za to, że rozliczamy się w terminie.
Mieszkańcom kamienic przy Poznańskiej nie tylko podniesiono czynsz, ale jeszcze polecono zapłacić jednorazowe odszkodowanie w wysokości od 30 do 150 złotych za zbyt duże zużycie ciepła. Tymczasem od lat nie remontowany budynek wymaga pilnych napraw: wymiany wypaczonych okien, wstawienia wybitych szyb. W złym stanie technicznym są także ściany, stropy i schody.
- Gdyby administrator dbał o nasze budynki, nie byłoby żadnych strat. A tak zmusza się nas do płacenia za to, co powinien zrobić WAM - denerwuje się Jerzy Mazurkiewicz. - Dlatego, chociaż systematycznie płacę czynsz, według agencji mieszkaniowej mam ponad 820 złotych długu. Skąd to się wzięło?

Mariusz Grysztar, dyrektor nyskiego oddziału Wojskowej Agencji Mieszkaniowej, wyjaśnia, że podwyżki są spowodowane zmianą sposobu rozliczania czynszu. - Kiedyś kwoty za centralne ogrzewanie, które stanowią osiemdziesiąt pięć procent czynszu, były uśredniane, a teraz są rozbite na poszczególne budynki - tłumaczy dyrektor. - Dlatego mieszkańcy ulicy Poznańskiej, gdzie lokale mają większą kubaturę, płacą więcej niż na przykład mieszkańcy sąsiednich bloków przy Kościuszki. Ale rozumiem, że ludzie są niezadowoleni z podwyżki, gdyż w stosunku do coraz skromniejszych możliwości finansowych jej koszty są wysokie. Szczególnie, iż lokatorzy nie wybierali sobie, jakie mieszkanie zajmują.

Dyrektor Grysztar odpiera także zarzuty, jakoby administrator nie dbał o swoje kamienice.
- Wszelkie wady techniczne są naprawiane na bieżąco - zapewnia. - Jeśli zaś chodzi o czystość tamtejszych klatek, niestety, w dwa tygodnie po malowaniu wszystko powraca do stanu pierwotnego, do czego walnie przyczyniają się między innymi uczniowie pobliskiej szkoły.
Szef WAM zdaje sobie sprawę z tego, iż wzrost cen może spowodować, że kolejni lokatorzy zaczną zalegać z czynszem, a już dziś zadłużenie agencji z tego tytułu wynosi milion złotych i znajduje się ona na progu płynności finansowej.
- Z dwóch i pół tysiąca lokatorów dwa tysiące nie wywiązuje się należycie z obowiązku uiszczania opłat za mieszkania. Na każdy metr kwadratowy mieszkania, jakie posiadamy w swoich zasobach, przypada 6,5 zł długu. To tak, jakby każdy z naszych lokatorów nie płacił przez trzy miesiące - mówi. - Ale musimy regulować zobowiązania wobec naszych dostawców, co nie pozostaje bez wpływu na wysokość opłat czynszowych.

Tłumaczenia te nie przekonują zdenerwowanych mieszkańców.
- Skoro zaliczki na poczet CO z ubiegłego roku były zbyt małe i trzeba było wprowadzić aż tak wysokie podwyżki, dlaczego w sierpniu zmniejszono nam opłaty za CO? - dziwi się Kazimierz Ździebko. - Nie zostawimy tak tej sprawy, będziemy pisać do wszystkich, którzy mogą nam pomóc.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska