- Musimy w najbliższym czasie zrobić dokładny przegląd rurociągu, bo wszystko wskazuje na to, że nie jest już w najlepszym stanie technicznym - mówi Jan Fujak, prezes zarządu Przedsiębiorstwa Gospodarki Komunalnej i Mieszkaniowej w Antoniowie. - Sieć ciepłownicza ma już 33 lata, kładła ją jeszcze huta. Potem przekazała ją Wojewódzkiemu Przedsiębiorstwu Energetyki Cieplnej, a kiedy ono zostało rozwiązane, sieć dostała gmina. Teraz powoli trzeba myśleć o remoncie instalacji.
Tym bardziej, że w piątek doszło do jednej z największych awarii ciepłociągu w ciągu ostatnich lat. Mieszkańcy Ozimka, którzy ogrzewanie oraz ciepłą wodę biorą z miejskiej elektrociepłowni oraz tamtejsza huta, przez kilka godzin byli pozbawieni dostaw tych mediów.
- Nie było ani ciepłej wody, ani ogrzewania - mówi Anna Nowakowska z Ozimka. - Dobrze, że przynajmniej mrozów nie ma, bo byśmy marzli jeszcze bardziej.
Niedogodności dla mieszkańców Ozimka spowodowane były przez awarię rurociągu, do której doszło na terenie jednych z tamtejszych ogródków działkowych.
- O tym, że coś jest nie tak dowiedzieliśmy się, gdy spod z ziemi zaczęła wydobywać się para - mówi prezes Fujak. - Robotnicy zrobili najpierw jeden wykop, ale tam rura była cała, musieli więc kopać w innym miejscu i za drugim razem udało się trafić na miejsce awarii. Potem wymienili skorodowaną rurę i w nocy ciepło wróciło do mieszkań oraz huty.
Marek Korniak, burmistrz Ozimka mówi, że dotąd do takich awarii nie dochodziło. - Przynajmniej w czasie, w którym jestem burmistrzem, a to już cztery lata - mówi Marek Korniak. - Teraz jednak trzeba będzie przyjrzeć się sieci ciepłowniczej w mieście i zobaczyć w jakim jest stanie.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
