Cierpi na tym środowisko

Jag
We wsi Sosnówka w gminie Niemodlin wykryto rów melioracyjny, którym do lasu i na okoliczne pola spływają nieczystości.

Pierwsze sygnały o śmierdzącym problemie pojawiły się w ubiegłym roku. Myśliwi gospodarujący na terenie wokół Sosnówki zauważyli, że rowami melioracyjnymi i działowymi w lesie i na łąkach sączy się nieznanego pochodzenia ciecz o nieprzyjemnym zapachu. Poinformowali o wszystkim władze okręgowe Polskiego Związku Łowieckiego oraz strażników leśnych przy Nadleśnictwie Opole.

- Mieliśmy sygnały o wywożeniu beczkowozami nieczystości na pola i nieużytki w pobliżu wsi - powiedział "NTO" Adam Sikorski, szef Straży Leśnej. - Trzydziestego października ubiegłego roku około godziny 11.35 zobaczyliśmy samochód, który wjechał w las w rejon oddziału nr 175 G, by po chwili opróżnić zawartość zbiornika. Zostało to udokumentowane na zdjęciach. Był to okres, gdy codziennie widywane były beczkowozy wjeżdżające na teren lasu.
Po tym zdarzeniu sprawa ucichła. Procederu zaprzestano, lecz problem ścieków w lesie nie zniknął, ponieważ zapełniły się nimi rowy melioracyjne. W tym wypadku wystarczyło, by strażnicy leśni przeszli się wzdłuż nich: doszli w rejon Zakładu Uboju i Przetwórstwa Drobiu "Wektor". Nasunęło to przypuszczenie, że nieczystości pochodzą właśnie z tego miejsca. Jednak w jaki sposób wydostają się z zakładu - nie potrafili określić. Mogli tylko snuć domysły. Tym bardziej, że między posesjami o numerach 14 do 17 (znajduje się tam ubojnia) rów jest niedrożny, a od strony głównej drogi Opole - Niemodlin jest zupełnie suchy.

- Nie potrafimy stwierdzić, co jest w niedrożnym rowie - mówi Waldemar Wilk ze Straży Leśnej. - Bywało jednak, że kawałek dalej pojawiały się resztki podrobów zwierzęcych. Poza tym na pobliskim polu pojawiła się sterta kurzych główek i nóżek, którą potem rozniosły po okolicy lisy.
W ubiegłym miesiącu o sprawie powiadomiony został Urząd Miasta Niemodlin. Jak powiedział nam Walerian Kaliński z wydziału ochrony środowiska, sprawa, jeśli znajdzie potwierdzenie, może być rozpatrywana jako złamanie kilku ustaw, m.in. ustawy o czystości i porządku w gminie. Sprawa została przekazana straży miejskiej.
- Dzisiaj, po sprawdzeniu wielkości poboru wody w ubojni z dokumentami odbioru nieczystości, będziemy mogli stwierdzić, czy właściciel firmy właściwie pozbywa się nieczystości. Inna sprawa to rów i to, co do niego trafia. Jeśli okaże się, że jest w nim zakopana rura i ścieki spływają nią do lasu, wówczas sprawa zostanie skierowana na drogę postępowania administracyjnego.
Śmierdzące brudy zanieczyszczają leśne środowisko i spływają do cieku wodnego Grodziec, który zasila w wodę okoliczne stawy i zbiorniki. Może to doprowadzić do ich zatrucia.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska