Ciężarne mieszkanki Nysy łamią stereotypy

Pokażemy ludziom, że warto być mamą w Nysie, że nasze miasto jest cudowne. I że bycie w ciąży wcale nie musi być trudne, a kobieta w takim stanie - ospała i pozbawiona energii.

Ciąża to nie choroba i my to udowodnimy. Pokażemy, że wszystkie jesteśmy piękne i że rozpiera nas energia! - zapowiada Anna Rejowska z Nysy, jedna z inicjatorek akcji "I Love Mama".

Akcja, którą wspiera stowarzyszenie I Love Nysa, prowadzona będzie w trzech etapach, a każdy z nich tematycznie ma krążyć właśnie wokół stanu błogosławionego.

Zatem nie zabraknie rozmów z fachowcami z wrocławskiej kliniki leczenia bezpłodności, pogadanek z wykładowcami i studentami nyskiej Państwowej Wyższej Szkoły Zawodowej o ciąży oraz wychowywaniu i opiece nad niemowlętami, starszymi dziećmi, no i oczywiście skupienia się na samym… brzuchu.

- Zaczynamy rozkręcać się już w najbliższą sobotę, 1 września. Chcemy spotkać się na wspólnej darmowej sesji zdjęciowej, którą zrobi nam profesjonalny fotograf. Zapraszamy na nią nie tylko mamy oczekujące potomstwa, ale te z dzieciaczkami również. Im nas będzie więcej, tym lepiej - zachęca Anna Rejowska. - Niewykluczone, że później z najlepszych fotek powstanie kalendarz, a jak dobrze pójdzie, to może jeszcze wideoklip. Tym samym będziemy chciały promować zarówno stan błogosławiony, jak i nyski oddział położniczy, tamtejszą szkołę rodzenia i oczywiście samą Nysę.

A wszystko zaczęło się właśnie w przyszpitalnej szkole rodzenia, gdzie Rejowska spotkała się z innymi ciężarnymi kobietami.

- Łącznie jest nas chyba ze trzydzieści, głównie rocznik 82 i 84. Istny wysyp brzuchaczy! - śmieje się nysanka. - Postanowiłyśmy jakoś spożytkować naszą energię, a przy tym rozreklamować szkołę, która naprawdę jest fajna i warto choćby w ten sposób zachęcić przyszłe mamy, żeby do szkoły rodzenia chodziły.

Nasza akcja finansowych profitów bezpośrednio nie przyniesie, ale jeśli możemy w ten sposób pomóc placówce, to dlaczego nie.

Sesja zdjęciowa zaplanowana jest na sobotnie południe - od 12.00 przy ul. Torowej w Nysie (przy Body Art Viola). Żeby wziąć w niej udział, wystarczy… być mamą.