W ostatnim czasie mundurowi Wojewódzkiej Inspekcji Transportu Drogowego w Opolu wzięli pod lupę ciężarówki do przewozu drewna.
- Okazało się, że masa własna tylko jednego z sześciu zważonych „na pusto” pojazdów odpowiadała parametrom wpisanym w ich dowodach rejestracyjnych - mówi Krzysztof Chmiel, opolski wojewódzki inspektor transportu drogowego. - Rzeczywista masa własna pozostałych znacznie odbiegała od tego co widniało w dokumentach.
Największa różnica wyniosła 6,3 tony!
- Przy wpisanej w dowodzie rejestracyjnym masie 8,5 tony - pojazd ważył aż 14,8 tony - mówi inspektor.
Problem z samochodami do przewozu drewna jest nagminny.
- Wynika on z faktu, że na takich pojazdach montowane są systemy HDS do załadunku drewna, a fakt ten nie jest zgłaszany właściwym organom - wyjaśnia Krzysztof Chmiel.
W ten sposób przewoźnicy omijają przepisy, a w konsekwencji liczą na uniknięcie kar za przeładowanie pojazdów, na których jest już drewno (systemy załadowcze też wliczają się do wagi auta).
- Takie kontrole ujawniają skalę zjawiska nieuczciwej konkurencji przewoźników drewna oraz ich niszczycielskiego wpływu na drogi - mówi Krzysztof Chmiel.
Mundurowi z Inspekcji Transportu Drogowego w Opolu zatrzymali dowody rejestracyjne wszystkich zbyt ciężkich pojazdów.
- Aby je odzyskać, przewoźnik musi zgłosić właściwym organom prawidłową masę pojazdu, co zostanie zmienione w dowodzie rejestracyjnym ciężarówki - kończy Krzysztof Chmiel.
Stop agresji drogowej. Film policji ze Starogardu Gdańskiego
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?