Ciężka dola burmistrzów Byczyny. Jednemu radni chcieli postawić niedostateczną ocenę, rykoszetem dostał drugi

Wotum zaufania do niedawna otrzymywał tylko rząd, ale od tego roku muszą o nie zabiegać także włodarze gmin.
Uchwałę o udzieleniu wotum zaufania rada gminy podejmuje bezwzględną większością głosów ustawowego składu rady gminy.

W Byczynie jest to minimum osiem głosów w 15-osobowej radzie.

Tymczasem na ostatniej sesji było tylko 12 radnych. Nikt nie zagłosował za, wstrzymało się 3 radnych, przeciw było 9 (reszta była nieobecna).

- To nie jest głosowanie personalne, tylko głosowanie nad oceną działań burmistrza Byczyny, którym do listopada 2018 r. był Robert Świerczek, a tu działy się rzeczy kryminogenne, które zostały skierowane do Centralnego Biura Antykorupcyjnego! - mówił Zygmunt Wiśniewski, były kandydat na burmistrza, który w nowej radzie wyrasta na głównego radnego opozycyjnego. - Jaki byłby to sygnał, gdybyśmy głosowali „za”, kiedy przez długi zagrożone jest funkcjonowanie gminy!

Do głosowania „przeciw” namawiała zresztą sama burmistrz!
- Głosowanie dotyczy raportu o stanie gminy, który wiąże się z poprzednią kadencją, która została już negatywnie oceniona i rozliczona przez mieszkańców. Teraz my ponosimy odpowiedzialność i ciężar tego, co zostało wtedy zrobione - mówi Iwona Sobania. - Osobiście, gdybym była na waszym miejscu, na pewno bym tego wotum zaufania nie dała poprzedniemu burmistrzowi. Tak samo z absolutorium. Dlatego proszę was, żebyście zagłosowali przeciw.

- Rok 2018 roku zdominowany został przez podpisanie rok wcześniej niekorzystnych dla gminy 14 umów pożyczek na 65 milionów zł, z których odsetki wynosiły 25 milionów zł - zaznacza Jakub Goliński, nowy sekretarz gminy. - Plan dochodów majątkowych zrealizowano tylko w 8 procentach! Nie sprzedano Byczyńskiego Inkubatora Przedsiębiorczości, z którego sprzedaży gmina chciała zarobić 3,76 mln zł.

Aktualnie prowadzona jest kontrola komisji rewizyjnej pod przewodnictwem Zygmunta Wiśniewskiego.

- Dla mnie przerażające jest to, że od 2023 r. gmina będzie spłacała po 7 mln zł zobowiązań rocznie. Z czego my to będziemy płacić, jeżeli w ubiegłym roku nie byliśmy w stanie zapłacić niecałych 5 milionów i musieliśmy zrolować kredyt! - pytał na sesji radny Wiśniewski.

- Robimy oszczędności i zaczynamy od siebie. Obniżyłam pensję burmistrza, nie korzystam ze służbowych delegacji, jeżdżę na własny koszt - odpowiedziała Iwona Sobania. - Zaoszczędziliśmy już 2,5 mln zł. Resztę na spłatę długu musimy dokładać z konta spółki. To zadłużenie jest tak ogromne, że nie ma innej możliwości.

Co ciekawe, przed sesją komisje stałe rady miejskiej rekomendowały udzielenie wotum zaufania burmistrzowi. Jednak na sesji o głosowanie przeciw zaapelowała Iwona Sobania. Efekt tego apelu był taki, że nikt nie był za, nawet radni z PSL, czyli ugrupowania nowej burmistrz.

• Nikt nie był za.
• Przeciw było 9 radnych: Zygmunt Wiśniewski, Adam Radom, Grzegorz Bednarek, Władysław Buła, Damian Gocejna, Krzysztof Janki, Grzegorz Kapica, Aneta Spodymek-Oberska, Barbara Maślanka.
• Wstrzymało się 3 radnych: Jacek Kulisiński, Gabriela Paszek, Urszula Bilińska.
• Nieobecni byli: Krzysztof Kulik, Dariusz Radosz i Adam Suda (który zrezygnował z mandatu radnego).

Za absolutorium zagłosowało wprawdzie 5 radnych PSL-u, ale to było za mało.

• Za było 5 radnych: Gabriela Paszek, Grzegorz Kapica, Krzysztof Janki, Barbara Maślanka, Aneta Spodymek-Oberska
• Przeciw było 3 radnych: Zygmunt Wiśniewski, Władysław Buła, Damian Gocejna
• Wstrzymało się 4 radnych: Jacek Kulisiński, Urszula Bilińska, Grzegorz Bednarek, Adam Radom
• Nieobecni byli: Krzysztof Kulik, Dariusz Radosz i Adam Suda.