Ciężkie życie przy A4

Beata Szczerbaniewicz
- Odkąd otworzyli autostradę, ani razu się nie wyspałam - skarży się Irena Kilisz z ulicy Prostej.

Najbardziej narzekają ci z Prostej i Polnej tuż przy autostradzie, ale hałas dokucza też tym, którzy mieszkają dalej.
- Nie myślałem, że to będzie tak wielki hałas, gdzie indziej tak nie jest, bo ekrany dźwiękochłonne są wyższe - mówi Krystian Mandola z Polnej. - Najgorzej jest po deszczu i nad ranem.
- Dlaczego nam nie zrobili takich wysokich ekranów jak pod Wrocławiem? - pyta Ilona Mandola. - Tam nie widać dachów aut, a u nas nawet koła tira się zobaczy. Muszą je podwyższyć.
Irena Kilisz zadeklarowała, że osobiście będzie chodzić zbierać podpisy pod petycją o podwyższenie ekranów. Radny z rady gminy Rudolf Bekiesz obiecał złożyć tę petycję na sesji. On sam mieszka przy ul. Szkolnej, czyli w linii prostej jakieś 300 metrów od autostrady, ale mówi, że też nie może spać.

Podpisze się również sołtys Ginter Hońka, który mieszka na Wiejskiej - czyli jeszcze dalej. Dopisze do petycji kilka dodatkowych postulatów.
- Jest więcej rzeczy, które powinni poprawić przy autostradzie - mówi Hońka. - Na przykład przy wiaduktach wcale nie ma ekranów, a w Niemczech są. Na niektórych ulicach, między innymi na Wiejskiej, słychać właśnie hałas spod wiaduktów.
Kolejny mankament do poprawki, który wymienia sołtys, to zła widoczność przy wjeździe na kładkę, jaką zbudowano nad autostradą, by można było dojechać z Odrowąża do Malni. Kładka ma zaledwie 3,5 metra szerokości i jest tak stroma, że podjeżdżający z jednej strony nie widzą, czy nie jedzie ktoś z przeciwka. Jeśli na szczycie spotkałyby się dwa ciągniki z przyczepami załadowanymi zbożem, ani się nie wyminą, ani nie dadzą rady wycofać. Zdaniem Gintera Hońki, jeśli kładkę zrobiono zbyt wąską, teraz powinno się zamontować przy niej sygnalizację świetlną.

Mieszkańcy Odrowąża chcą zapisać w petycji także żądanie zalesienia nieużytków przy autostradzie i poprawienia drożności rowu odwadniającego autostradę, bo się zatkał i woda zalewa pola.
Jak wiadomo, gminy mają 60 dni (licząc od daty oddania do użytku autostrady - czyli 26 lipca) na przesłanie wniosków do Biura Budowy Autostrady w sprawie poprawek. W Urzędzie Miasta i Gminy Gogolin również planuje się wystąpienie z takim wnioskiem:

- Z tego, co się orientuję, biuro zleciło już pomiary hałasu na całym odcinku autostrady i tam, gdzie okaże się, że przekracza on normy, pewnie ekrany będą podwyższone - mówi Jerzy Rej, naczelnik wydziału rolnictwa i działalności gospodarczej. - W szanse na montaż sygnalizacji świetlnej na polnej drodze osobiście jednak wątpię, to zbyt wysokie koszty. Oczywiście, wszystkie wnioski, jakie otrzymamy, przekażemy do rozpatrzenia do BBA. O skargach z Odrowąża pierwszy raz słyszę, ale wiem, że petycję przygotowują także mieszkańcy Gogolina z Bagiennej i Pasiecznej.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska