Cleo: Polki są piękne. Żal ukrywać to pod workiem po kartoflach

Anna Konopka
Anna Konopka
Cleo.
Cleo. Sławomir Mielnik
Cleo (Joanna Klepko) - polska piosenkarka, współautorka hitu "My Słowianie" - mówi o eksperymentach muzycznych, współpracy z Donatanem, udziale w Eurowizji i o tym, dlaczego fani dla artysty są ważni.

Twoje rodzinne miasto to Szczecin. Na studia wybrałaś się aż do stolicy, do Szkoły Głównej Gospodarstwa Wiejskiego i zdobyłaś tam tytuł magistra inżyniera architektury krajobrazu. To dość ciekawy początek drogi, którą podążasz obecnie. Jesteś jedną z oryginalniejszych polskich piosenkarek. Taki był twój plan?
Moim planem od dziecka było podążanie drogą artystyczną. Zdobycie tytułu architekta krajobrazu to był efekt działania z rozsądku. Bardzo lubiłam te studia, ale od zawsze moją największą miłością była muzyka. Choć nie miałam gwarancji sukcesu, to konsekwentnie marzyłam i biegłam do celu.

Po drodze grałaś w chórze gospel, bliskie ci było środowisko hiphopowe i folkowe. A to wszystko od początku kręciło się wokół klimatów słowiańskich, z którymi dzisiaj wszyscy doskonale cię kojarzą, m.in. za sprawą wielkiego przeboju "My Słowianie".

Faktycznie byłam z związana z wieloma stylami muzycznymi. Wszystko za sprawą tego, że lubię eksperymentować. Muzyce gospel i soul poświęciłam najwięcej czasu, to ona najbardziej mnie ukształtowała, głównie pod kątem emisyjnym i duchowym. Z folkiem zaczęłam działać dopiero przy współpracy z moim producentem - Donatanem. To on udowodnił mi, że nie da się go nauczyć. Ten rodzaj muzyki po prostu w nas jest.

Sukces utworu "My Słowanie". To piosenka najczęściej grana w stacjach radiowych w ostatnim roku. Czuliście, że to będzie taki wielki hit? Dziś to 55 mln wyświetleń na YouTube!
- Utwór "My Słowianie" to dowód na to, że najlepsze hity powstają spontanicznie i nie są sztucznie komponowane. To miał być żart, parodia piosenki "Nie lubimy robić" z diamentowego albumu "Równonoc" autorstwa Donatana. Dzięki temu na zupełnym luzie powstał hit, który odniósł ogromny sukces. Pobiliśmy rekord na stronie YouTube, a wieść o nim rozeszła się po całym świecie…

I skoro już mowa o Donatanie, to wasza współpraca stanowi ważny moment twojej kariery. Tworzycie razem od dwóch lat. Jak w ogóle na siebie trafiliście?

- Trafiliśmy na siebie zupełnym przypadkiem przez internet. Donatan po zakończeniu autorskiego projektu "Równonoc" postanowił rozpocząć nowy projekt. Poszukiwał wokalistki, przesłuchał masę zgłoszeń. Mój wokal urzekł go najbardziej. Z początku myślał, że ma do czynienia z czarnoskórą soulową piosenkarką. Ku jego zdziwieniu okazałam się blondynką o słowiańskich rysach.

Jak wielu znanych polskich artystów, miałaś również przygodę z X Factorem w 2011 roku. W jaki sposób tam wylądowałaś?

Wylądowałam tak jak każdy - przy okazji pogoni za marzeniami. W programie nie przeszłam dalej, ale cieszę się, że spróbowałam. To jest klucz do sukcesu - nigdy nie można się poddawać.

Oczy całego kraju zwróciły się na was jeszcze bardziej, gdy reprezentowaliście Polską w 59. Konkursie Piosenki Eurowizji 2014. To duże wyróżnienie dla artysty…
To prawda, to nie tylko wyróżnienie, ale i ogromna odpowiedzialność. Eurowizja to jak do tej pory moja największa muzyczna przygoda i wspaniały bagaż doświadczeń. Cała nasza ekipa z całego serca starała się nie zawieść. Daliśmy z siebie wszystko. Pamiętam stres i ogromne wykończenie organizmu, spowodowane intensywnością i ilością prób przed występami. Cieszył nas bardzo wynik głosowania widzów, którzy przyznali nam piąte miejsce.

Od dwóch lat gościsz na Festiwalu Polskiej Piosenki w Opolu. Rok temu zdobyłaś SuperJedynkę w kategorii SuperGwiazda w sieci. Faktycznie dbasz o fanów i w sieci jesteś bardzo aktywną artystką. Uważasz, że to ważne?
To bardzo ważna nagroda, ponieważ weryfikują ją liczby i nasi fani. Łączna liczba wyświetleń naszych teledysków ustawia nas na pierwszym miejscu w Polsce.

Poza tym bardzo cenię sobie kontakt z moimi fanami. Doceniam bardzo to, że nas wspierają. Osobiście prowadzę mój fanpage na stronie Facebook i Instagram, bardzo często odpowiadam na pytania, dzięki temu strona jest autentyczna, a fani mają poczucie budowania więzi. Może dzięki temu na stronie Facebook zgromadziłam ich już prawie 1 milion 300 tysięcy!

W tym roku Opole to już chyba była zwykła formalność. Wygrałaś kolejną SuperJedynkę, oczywiście w kategorii SuperAlbum - debiutancki album, jakim jest "Hiper/Chimera", wydany na jesieni ubiegłego roku wspólnie z Donatanem, już dwa dni przed premierą osiągnął status złotej płyty. W styczniu 2015 sprzedaż albumu przekroczyła liczbę 60 tysięcy i krążek otrzymał certyfikat podwójnej platynowej płyty!

Album "Hiper/Chimera" to wynik naszej wspólnej ponaddwuletniej pracy. Obecnie okrył się już prawie potrójną platyną. To kolejny dowód na to, jak wspaniałych mamy fanów, którzy docenili naszą twórczość. Nie chcieliśmy, żeby słuchacze zamknęli nas w szufladce "folk".

Czyli to taka muzyczna chimera, która ma czarować różnorodnością?

Bardzo lubimy łączyć style muzyczne i eksperymentować, a nasza "Hiper/Chimera" jest ich wynikiem. Oprócz przaśnego folku znajdziecie tam brzmienia hiphopowe, soulowe, dubstepowe, gospelowe. Są tam utwory do zabawy, jak również refleksyjne.

W przypadku twoich piosenek nie tylko atrakcyjne są dźwięki, jak i warstwa wizualna. Z teledysków emanują krągłości kobiecego ciała, erotyzm i damska kokieteria. Czy to taka promocja tej słynnej już w świecie "słowiańskiej urody", przypominasz, że Polki nie mają się czego wstydzić, że każdy jest wyjątkowy na swój sposób? Jaki był zamysł?

Nie da się ukryć, że Polki są przepiękne i szkoda byłoby to piękno okryć wielkim workiem po kartoflach. Każdy definiuje je na swój sposób, każdy ma w sobie coś wyjątkowego. Jedno jest pewne - nie ma co go ukrywać.

Na płycie grają gościnnie m.in. Enej, Bednarek czy Waldemar Kasta. Czy to artyści bliscy waszej stylistyce?

Tak, to nasi ogromnie zdolni przyjaciele, którzy idealnie wkomponowali się do stylistyki wybranych utworów. To było dla mnie ogromne szczęście i zaszczyt móc pracować z nimi w studiu nagraniowym.

Współpracę nawiązali ostatnio Maryla Rodowicz i Donatan, a to dla ciebie też nie bez znaczenia, bowiem występujesz w teledysku utworu "Pełnia". Co cię skusiło?

Maryli Rodowicz słucham od dziecka. To był dla mnie ogromny zaszczyt wziąć udział w tym projekcie. Do tego skusił mnie mroczny, bajkowy klimat teledysku "Pełnia".

Jakiś czas temu, po wpisie Donatana na Facebooku, internet zastanawiał się, czy wasza współpraca się zakończy. Czy wciąż pracujecie razem czy też szykują się zmiany?

Donatan napisał całkowitą prawdę. Na razie rozeszły się nasze drogi twórcze. Jesteśmy w trakcie pracy nad autorskimi albumami, natomiast jeszcze razem koncertujemy, promując album "Hiper/Chimera".

Myślałaś nad solową karierą?
Myślę, że to dopiero początek mojej drogi muzycznej i mam nadzieję, że jeszcze niejednokrotnie was zaskoczę kolejną swoją odsłoną. Może kiedyś wrócę do korzeni i nagram płytę soulowo-gospelową? Wszystko czas pokaże.

Dziękuję za rozmowę.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska