Cmentarz łączy Polaków i Niemców

Redakcja
W odprawionym przy świetle reflektorów nabożeństwie udział wzięli przedstawiciele mniejszości niemieckiej oraz wielu opolan.
W odprawionym przy świetle reflektorów nabożeństwie udział wzięli przedstawiciele mniejszości niemieckiej oraz wielu opolan. Krzysztof Świderski
Historia. W czwartek na założonym przed 200 laty cmentarzu przy ul Wrocławskiej w Opolu odbyło się ekumeniczne nabożeństwo. - Dzięki Bogu są ludzie, dla których historia miasta nie zaczęła się w 1945 roku - mówi Rafał Bartek.

Nabożeństwu, odprawionemu z okazji rocznicy z inicjatywy grupy opolskich radnych, przewodniczyli ksiądz infułat Edmund Podzielny, proboszcz katedry opolskiej i ksiądz dr Marian Niemiec, proboszcz parafii ewangelicko-augsburskiej w Opolu.

Nekropolię przy ulicy Wrocławskiej poświęcili przed dwustu laty, 19 grudnia 1813 roku, ówczesny proboszcz katedry Franz Paul i jego odpowiednik, pastor ewangelicki.

Cmentarz był z założenia wielowyznaniowy i wielonarodowy, a zarządzali nim wspólnie ewangelicy i katolicy. W 1874 roku zarząd nad cmentarzem przejął opolski magistrat. Postanowiono, że chowani tu będą mieszkańcy śródmieścia Opola oraz Pasieki, Grudzic, Malinki oraz ewangelicy z Groszowic.

W listopadzie 1930 r., po powodzi i po rozpoczęciu budowy Kanału Ulgi, na skutek podniesienia się wód gruntowych, cmentarz został zamknięty. Otwarto go ponownie po przejęciu miasta przez administracje polską. Zamknięty został ostatecznie w roku 1963.

W okresie niemieckiej historii Opola ostatni spoczynek na cmentarzu przy Wrocławskiej znaleźli między innymi królewski nadleśniczy H. L. Heller oraz pierwszy prezydent rejencji opolskiej Heinrich Fabian hrabia von Reichenbach-Goschütz. Pochowano tu także generała porucznika kawalerii Fredricha Jacoba von Holzendorfa - dowódcę garnizonu opolskiego, znanego śląskiego malarza Josepha Jackischa oraz Franza Goretzkiego, który ponad 30 lat był burmistrzem Opola.

Po wojnie spoczęli tu także wybitni opolanie Polacy, m.in. Kazimierz Malczewski - powstaniec śląski i działacz Związku Polaków w Niemczech oraz znawca kultury śląskiej i kresowej, a zwłaszcza Lwowa, Stanisław Wasylewski. Ich groby przeniesiono następnie do Alei Zasłużonych Cmentarza na Półwsi.

W czwartkowej uroczystości uczestniczyli między innymi Peter Eck, konsul Niemiec w Opolu oraz przedstawiciele mniejszości niemieckiej z posłem Ryszardem Gallą, Norbertem Raschem, przewodniczącym TSKN oraz Rafałem Bartkiem, dyrektorem Domu Współpracy Polsko-Niemieckiej.

- Bogu dzięki są ludzie, dla których historia Opola nie zaczęła się w 1945 roku - mówi Rafał Bartek. - By uratować to wyjątkowe miejsce, dziś niestety zapomniane i obracające się w ruinę, potrzebna jest jakaś nowa formuła. Mógłby tu powstać na przykład park pamięci.

Po nabożeństwie Krzysztof Kawałko, wiceprezydent Opola i grupa radnych zapalili znicze na grobie Paula Vogta, wielokrotnego niemieckiego przewodniczącego rady miasta na przełomie XIX i XX w.

- Ten cmentarz to pomnik historii, wyznaniowej i narodowościowej - mówi radny Marcin Ociepa,
przewodniczący społecznego komitetu na rzecz nekropolii przy Wrocławskiej. - Opole było niemieckie, czeskie, teraz jest polskie. Spoczywają tu ludzie różnych narodowości, ale głównie Niemcy i Polacy. Tu można spojrzeć na dzieje naszego miasta z perspektywy ludzi, którzy rozwijali je dwieście lat temu.
W przyszłorocznym budżecie Opola przewidziano 130 tys. zł na uporządkowanie nekropolii przy ul. Wrocławskiej.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska