- Odbyliśmy niedawno rozmowy z przedstawicielami władz miasta. Wszystko jest na dobrej drodze, do końca roku teren pod rozbudowę cmentarza powinien być już własnością gminy - mówi Grzegorz Skrobek, szef Nadleśnictwa Kędzierzyn.
Chodzi o zalesioną działkę o powierzchni trzech hektarów po prawej stronie ulicy Gajowej, która sąsiaduje z największą miejską nekropolią - "Kuźniczką". Miasto chciało ją przejąć od Skarbu Państwa, ale przedstawiciele Lasów Państwowych tłumaczyli, że nie ma prawnej możliwości przekazania jej za darmo, a taki scenariusz przewidywało miasto.
Nadzieja na rozwiązanie sytuacji pojawiła się wraz ze zmianami w ustawie o lasach, która ma umożliwić przekazywanie gruntów nieodpłatnie. Zezwalające na to przepisy mają już niedługo zacząć obowiązywać.
Gdyby tak się jednak nie stało nadleśnictwo zapewnia, że wypracuje z gminą Kędzierzyn-Koźle inne rozwiązanie, które pozwoli na załatwienie problemu do końca roku.
- Z uwagi na tę inwestycję zmieniony został nawet plan zagospodarowania tego miejsca. Chcemy sprawę załatwić jak najszybciej - zapewnia Jarosław Jurkowski, rzecznik prezydenta miasta.
O ile problem przekazania gruntów wydaje się być rozwiązany, to pojawił się kolejny, czyli czas, w jakim inwestycja musi zostać zrealizowana. - W najbardziej optymistycznym scenariuszu miejsca na cmentarzu wystarczy na dwa lata - mówi nto Piotr Pabisz, dyrektor Miejskiego Zakładu Cmentarnego.
Dyrektor Pabisz podkreśla, że sprawa jest bardzo pilna.Tymczasem jeśli sama procedura przekazania działki będzie trwała do końca roku, to w praktyce na sporządzenie projektu, zdobycie odpowiednich pozwoleń, wycinkę drzew i przeprowadzenie plac budowlanych zostanie około 12 miesięcy. A to niewiele.
- Dlatego trzeba się śpieszyć - dodaje Pabisz i przypomina, że sprawa rozbudowy cmentarza ciągnie się już 12 lat.
A co będzie jeśli po drodze pojawią się inne, nieprzewidziane problemy? Teoretycznie zmarłych mieszkańców Kędzierzyna-Koźla będzie można chować na kilku innych miejskich cmentarzach.Tyle, że "Kuźniczka" jest największym z nich i wielu ludzi nie wyobraża sobie takiego scenariusza.
- Tam jest pochowana cała moja rodzina i ja także chciałabym tam spocząć - mówi pani Stanisława, emerytka z Kędzierzyna-Koźla. Jak się dowiedzieliśmy coraz więcej osób chce rezerwować miejsca na "Kuźniczce" właśnie ze względu na zamieszanie związane z brakiem miejsc.
Problem widać już gołym okiem, bo pogrzeby odbywają się tam dosłownie pod płotem przy zachodniej stronie nekropolii. Sytuację nieco ratuje fakt, że Kędzierzyn-Koźle należy do tych miast, w których coraz popularniejsze są pogrzeby urnowe. Obecnie kościół katolicki nie zabrania tego rodzaju pochówków, choć też i nie namawia do nich. Tymczasem blisko co drugi zmarły na "Kuźniczce" chowany jest właśnie w niszy wykutej w kolumbarium. Dlatego miasto zbudowało niedawno kolejne kolumbarium Znalazło się w nim 150 nisz na urny pojedyncze i 32 na podwójne.To już trzecia tego typu budowla na tej nekropolii.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?