Co czwarty Polak nie ma konta w banku, a co trzeci posiadacz karty jej nie używa

Na przełomie 2011-2012 roku Narodowy Bank Polski zbadał płatnicze zwyczaje Polaków – mówi Sławomir Kusz z wydziału komunikacji społecznej opolskiego oddziału NBP. -

Raport pokazuje, że nadal wolimy płacić gotówką, pod tym względem jesteśmy w ogonie Europy. Rachunek w banku posiada tylko 77 proc. Polaków, ten odsetek nie zmienił się od czterech lat.

Wśród osób, które trzymają pieniądze na koncie, 66 proc. ma karty, ale aż co czwarta jej nie używa. Z raportu NBP wynika, że to m.in. przez brak zaufania do takiej formy płatności, obawę przed zgubieniem lub kradzieżą karty bądź kodu PIN oraz strachem przed korzystaniem z nowej, obcej im technologii.

Pani Jadwiga, 73-letnia emerytka z Opola, ma kartę, ale nigdy z niej nie korzystała. Przyznaje, że boi się, iż bankomat „coś pomiesza”, wciągnie jej kartę lub ktoś wyrwie jej pieniądze, kiedy będzie je wypłacała. Kartą nie płaci, bo „kto wie, czy ekspedientka nie ściągnie mi więcej, niż się należy?”.

Na początku miesiąca wypłaca w banku całą emeryturę, pieniądze wkłada do woreczka, a ten na dnie torebki i niesie je do domu.

- Ze statystyk policyjnych jasno wynika, że konta okradane są niezwykle rzadko, w przeciwieństwie do kradzieży gotówki czy torebek - podkreśla Sławomir Kusz. - Polska jest krajem bezpiecznym, jeśli chodzi o transakcje kartami płatniczymi, bo odsetek oszukańczych transakcji jest u nas sześciokrotnie niższy niż średnia w UE.

- Jak mam wszystkie pieniądze w domu, łatwiej mi kontrolować wydatki - przekonuje pani Jadwiga. - Biorę, ile trzeba, no i mogę od razu zrobić wszystkie opłaty.
Rachunki płaci w innym banku, który nie pobiera za to prowizji. No i przy okazji spotyka tam w kolejce koleżanki, z którymi może sobie porozmawiać. One też nie uznają kart i bankomatów…

Strach przed bankomatem i przelewami elektronicznymi dotyczy nie tylko ludzi starszych. Zdarzają się też młodzi, nawet właściciele firm, którzy mają opór przed korzystaniem z tego wszystkiego, co wiąże się z nowymi technologiami. Chociaż to ludziom starszym najtrudniej zmienić nawyki.

- Dlatego w ramach akcji „Akademia Dostępne Finanse” przeprowadzamy wiele spotkań z grupą wiekową „60 plus”, żeby przekonać seniorów do bezpiecznego korzystania z obrotu bezgotówkowego - mówi Sławomir Kusz. - Wielu z nich zmieniło dotychczasowe nawyki. Przekonali się, że to wygodne i bezpieczne.

Pani Jadwiga niedawno zaciągnęła pożyczkę na malowanie mieszkania. Pytała w banku, ale miła pracownica mówiła do niej tak, że nic z tego nie zrozumiała. Inaczej w firmie parabankowej, tam młody człowiek mówił prosto, jak w popularnej reklamie telewizyjnej. Choć tego, że spłata pożyczki będzie ją kosztować więcej niż w banku, akurat jej nie powiedział.

- Stąd podczas spotkań z grupą „60 plus” pracownicy NBP zwracają też uwagę na ryzyko podpisywania umów na tzw. szybkie pożyczki - mówi Sławomir Kusz. - Wyjaśniamy, jak bezpiecznie zaciągnąć pożyczkę, namawiamy, żeby wcześniej sprawdzali, czy firma jest objęta nadzorem państwowym. Uczymy ich także samodzielnego wyliczania, ile będzie wynosiła rata, żeby sami decydowali, czy to im się opłaca.

W ramach ogólnopolskiego programu „Nie daj się nabrać - sprawdź, zanim podpiszesz” uruchomiona została infolinia i strona internetowa www.zanim-podpiszesz.pl, gdzie osoby rozważajace zaciągnięcie pożyczki w parabankach mogą za darmo zasięgnąć informacji.