Co dalej z kozielskim szpitalem? "Powinniśmy się odwołać od decyzji ministra". Część radnych nie zgadza się na przekształcenie

Tomasz Kapica
Tomasz Kapica
Szpital w Koźlu
Szpital w Koźlu Tom
W środę rada powiatu kędzierzyńsko-kozielskiego ma zająć stanowisko w sprawie przekształcenia ZOZ-u. Niektórzy samorządowcy chcą się odwoływać od decyzji ministra zdrowia i wojewody. Ten zdecydował, że kozielski szpital będzie miał status wielospecjalistycznego, przeznaczonego głównie do leczenia chorych na COVID-19.

Od 15 września kozielski szpital ma mieć status wielospecjalistycznego i być gotowy przede wszystkim do niesienia pomocy zakażonym koronawirusem, którzy będą wymagać specjalistycznej opieki. W tej sprawie w środę 9 września spotykają się na nadzwyczajnej sesji radni powiatu kędzierzyńsko-kozielskiego.

W programie sesji są w praktyce tylko dwa punkty: przedstawienie informacji na temat decyzji wojewody oraz podjęcie uchwały "w sprawie apelu dotyczącego zasad funkcjonowania szpitala po 15 września". Jaka będzie treść apelu dowiemy się dopiero 9 września południu. Ale Nowa Trybuna Opolska już ustaliła, że część radnych jest bardzo niezadowolona z faktu, że kozielski szpital wyznaczono jako jedną z dziewięciu placówek w całej Polsce, które mają wziąć na siebie główny ciężar walki z pandemią.

- Uważam, że należy odwołać się od tej decyzji - powiedział nto.pl Paweł Masełko, członek zarządu powiatu kędzierzyńsko-kozielskiego. - Powinniśmy wrócić do formuły szpitala powiatowego, który dysponuje oddziałem wewnętrznym. Obecnie takiego nie mamy.

Wojewoda wymaga, by w szpitalu znajdowało się 90 tzw. łóżek covidowych, czyli przeznaczonych wyłącznie do leczenia chorych zakażonych korowirusem. To jedna trzecia wszystkich łóżek jakie znajdują się w lecznicy. Mieszkańcy powiatu kędzierzyńsko-kozielskiego i część samorządowców chciała całkowitego powrotu do statusu lecznicy powiatowej. Tak stanie się między innymi w sąsiednim Raciborzu, gdzie było bardzo silne lobby za tym, aby przywrócić standardowe oddziały.

Mieszkańcy boją się bowiem, że na 90 łóżkach się nie skończy. Główny ciężar walki z koronawirusem ma brać na siebie tylko 9 placówek w całej Polsce. Nie jest wykluczone, że już jesienią okaże się, że trzeba powiększyć liczbę miejsc dla chorych na COVID-19. Wówczas w Koźlu trzeba byłoby ponownie zamknąć potrzebne tutejszej społeczności oddziały, takie jak porodówka, urazówka i wiele innych.

Wcześniej przeciwko przekształceniu kozielskiego szpitala powiatowego w zakaźny bardzo mocno protestowała część radnych miejskich. Również domagali się oni przywrócenia standardowych oddziałów. Przekonywali, że główny ciężar walki z COVID-19 powinien wziąć na siebie któryś z kilku szpitali w Opolu.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Te produkty powodują cukrzycę u Polaków

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska