- Dokładnie nie liczyłem, ale mam już ponad 150 wejść - mówi prudniczanin. - Ostatni raz w tym roku wybieram się w Sylwestra. Po południu idę na wieżę, a potem na zabawę sylwestrową w schronisku. Może do tego uda mi się osiągnąć 160 wejść. A potem oczywiście idę w południe pierwszego dnia Nowego Roku razem z prudnickim PTTK-iem.
Pan Władek śmieje się, że odkąd skończył 50 lat (trzy lata temu), postanowił wszystkie wolne chwile przeznaczyć dla własnego zdrowia i wypoczynku.
Tak zaczęła się jego przygoda z wchodzeniem na najwyższą górę w okolicy.
W lecie z Jarnołtówka idzie niecałą godzinę. W zimie ta sama trasa, po uda w śniegu, zabiera dwie godziny i nawet dłużej.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?