Co kupić dziecku na święta? Uwaga na szkodliwe substancje w zabawkach!

(oprac. staw)
Zabawki coraz częściej bywają dla dzieci szkodliwe z powodu substacji, które zawierają. (fot. sxc)
Zabawki coraz częściej bywają dla dzieci szkodliwe z powodu substacji, które zawierają. (fot. sxc)
Ponad 80 proc. przetestowanych zabawek zawiera szkodliwe, a nawet rakotwórcze substancje, takie jak: formaldehyd, PAH, ftalany, nonylofenol, metale ciężkie czy organiczne związki cyny.

Co więcej, aż pięć z 50 zabawek stwarza bezpośrednie zagrożenie dla bawiącego się dziecka, ponieważ łatwo oderwać od nich drobne części, którymi maluch może się udławić. Tylko osiem zabawek nie budzi zastrzeżeń – wynika z testu opublikowanego przez Fundację Pro-Test.

Zobacz: Zwierzęta to nie zabawki

Problem z zakupem zabawek

Mikołajki za pasem, zaraz potem Boże Narodzenie, tymczasem okazuje się, że wybór prezentu pod choinkę to dla rodziców nie lada problem. Nie tylko dlatego, że świat zabawek jest dziś znacznie bardziej kolorowy i większy niż jeszcze 20 lat temu. Jest też… niebezpieczny.

Test 50 różnych zabawek dla dzieci poniżej trzeciego roku życia pokazał, że właśnie te najmniejsze dzieci, które wszystko biorą do buzi, mają podczas zabawy kontakt z licznymi szkodliwymi substancjami.

Zobacz: Ubranka i buciki dziecięce będą miały 22 proc. VAT

Badania laboratoryjne wykazały, że większość zabawek w ogóle nie przeszła testów bezpieczeństwa lub na zawartość szkodliwych substancji, niezależnie od tego, czy były to tanie produkty z dużych sieci handlowych (np. Ikea) czy też znanych marek, takich jak: Brio, Fisher Price, Simba, Steiff, Tomek i przyjaciele czy Bob Budowniczy.

Uwaga na wyroby drewniane

Szczególnie zanieczyszczone szkodliwymi substancjami okazały się zabawki z drewna, mimo że powszechnie są uważane za dobrą alternatywę dla plastiku. Tymczasem żadna drewniana zabawka z testu nie jest całkowicie pozbawiona szkodliwych substancji.

Należy pamiętać, że znak CE umieszczany na zabawkach, nie jest jeszcze gwarancją bezpieczeństwa. Każdy z 50 produktów z testu miał ten znak. Jego umieszczenie nie wymaga od producenta przeprowadzania badań.

Zobacz: Wyższe ceny przed świętami Bożego Narodzenia

Oznacza tylko, że producent daje gwarancję, iż stosuje się do wszystkich obowiązujących go w Unii Europejskiej przepisów (a przynajmniej tak sądzi). Inne znaki jakości, takie jak GS czy TÜV też nie zawsze gwarantują bezpieczną zabawę: wśród przetestowanych produktów znalazły się zabawki oznaczone powyższymi certyfikatami, a mimo to stwarzające zagrożenie dla dziecka.

Badania zabawek zostały zlecone przez niemiecką Fundację Warentest. W Polsce wyniki testu opublikował magazyn „Pro-Test” na www.Pro-Test.pl.

Źródło: www.strefabiznesu.gazetalubuska.pl

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Co dalej z limitami płatności gotówką?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska