Prace prowadzone były od jesieni. Wykonawca miał uporządkować staw w tzw,. "dużym parku" oraz udrożnić zaniedbane rowy. Zbiornik został odmulony, pogłębiony i wyczyszczony. Jego brzegi zostały natomiast wzmocnione opaską z kamieni, które przytwierdzone są do podłoża.
Zaskakujące jest to, co odkryli pracownicy podczas robót. Wydobyli z dna stawu: 10 koszy na śmieci, 6 ławek parkowych i 3 całe, metalowe trzepaki. Poza tym w stawie leżała niezliczona liczba opon i resztki po starych meblach w tym duży fragment kanapy. - To niestety pokazuje, że wśród ludzi są i tacy, którzy mają gdzieś ochronę środowiska - uważa Józef Kampa, wiceburmistrz Strzelec Opolskich.
Przy okazji tych prac gmina zleciła także wycięcie dziesiątek samosiejek, które rosły nad wodą i w każdej chwili mogły się przewrócić. Teraz trzeba jeszcze uporządkować parkowe alejki.
Ten etap remontu parku kosztował nieco ponad 550 tys. złotych. Gmina zapłaciła z tej sumy tylko niewielką część, bo zdobyła 490 tys. złotych dotacji. Przy tej okazji urzędnicy apelują do mieszkańców o zmianę pewnych nawyków.
- Prosimy, by nie karmić kaczek i łabędzi wrzucając chleb do wody - dodaje Józef Kampa. - Lepiej zostawić im pokarm na brzegu. Ptaki nie będą miały problemu, żeby podejść po pożywienie, a woda nie będzie niepotrzebnie zanieczyszczana. Nie zjedzony chleb pozostaje natomiast w wodzie i gnije.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?