Co wymyślił Janas?

Marcin Sabat <a href="mailto:[email protected]">[email protected]</a> 077 44 32 605
Paweł Janas często konsultuje się z Maciejem Skorżą, ale decyzje podejmuje sam. Czy na Kostarykę przygotował coś nowego?
Paweł Janas często konsultuje się z Maciejem Skorżą, ale decyzje podejmuje sam. Czy na Kostarykę przygotował coś nowego?
Biało-czerwoni. Jutro meczem z Kostaryką Polacy kończą mundial. Selekcjoner Paweł Janas coś kombinuje, bo trening mimo innych zapowiedzi był zamknięty.

Rozmowa

Rozmowa

Nic nam nie wyszło
Maciej Żurawski, napastnik reprezentacji Polski

- Pierwsza ocena mundialu...
- Na pewno nasza gra nie wygląda teraz tak, jak w eliminacjach. Na razie ciężko powiedzieć coś pozytywnego o naszej postawie.

- I dlatego przegraliście z Ekwadorem?
- Nie ma jednej przyczyny niepowodzenia. Cztery lata temu nie wytrzymaliśmy psychicznie presji, a teraz przyczyny były inne.

- Na pana kibice i trener liczyli najbardziej. Czuje się pan w jakiś sposób winny?
- Może odpowiedzialny. Podobnie jak cała drużyna. Jestem rozczarowany mistrzostwami, tak jak tymi w Korei. Może forma przyszła za wcześnie. Tutaj nawiązaliśmy walkę z drużyną gospodarzy, ale to okazało się za mało.

- Kadra potrzebuje zmian?
- Nikt mnie nie namówi na wypowiedź o ewentualnej zmianie selekcjonera. A co do zmian kadrowych? Mógłbym zapytać, kto ma zastąpić tych, którzy obecnie grają w reprezentacji. Nie przypuszczam, aby skład został diametralnie zmieniony, choć świeża krew by się przydała.

Trener Paweł Janas znów zaskoczył wszystkich. Nieoczekiwanie dla dziennikarzy i kibiców po raz pierwszy od wielu dni w sobotę nie wyporosił ich po 15 minutach treningu. W niedzielę miało być tak samo, jednak tym razem szkoleniowiec znowu zaskoczył i "zamknął" zajęcia.

W sobotę wśród niedostępnych dotąd dla postronnych oczu ćwiczeń były m.in. gra w popularnego dziada, mecz na małej porzestrzeni, w którym piłkarze nożni na 1/4 boiska zamienili się w ręcznych, bo piłka mogła być podawana właśnie wyłącznie rękami. No i wreszcie na koniec były elemety taktyczne, czyli akcje skrzydłami i dośrodkowania na pole karne.
Trudno przypuszczać, by skład z wewnętrznej gierki wybiegł przeciwko Kostaryce, bo wtedy byłoby mocno eksperymentalnie. W bramce Boruc, w obronie Dudka, Bąk, Lewandowski i Żewłakow, w pomocy Smolarek, Giza, Szymkowiak i Mila, a w ataku Żurawski z Brożkiem. Selekcjoner jeszcze w czwartek zapowiadał, że zagrają ci, którzy są w najlepszej formie.
Wiadomo, że w pożegnalnym występie "biało-czerwonych" na mundialu nie weźmie udziału Radosław Sobolewski, który w spotkaniu z Niemcami dostał czerwoną kartkę. Z kolegami ćwiczył co prawda Bartosz Bosacki, ale narzeka na uraz kolana i schodząc z boiska, nogę miał obłożoną lodem. Po treningu lekarze opatrywali również Seweryna Gancarczyka.
Dwa dni przed meczem trudno było przypuszczać, w jakim składzie zagra z Kostaryką polski zespół. Trener Janas zapowiadał, że "zagrają najlepsi".
Asystent Janasa Maciej Skroża przyznał, że ze względu na inny styl gry rywala, w porównaniu z Niemcami, nie można wykluczyć zmian w podstawowej jedenastce.
- Mamy wielkie uczucie zawodu, jaki sprawiliśmy - mówił Skorża na konferencji prasowej. - Wszyscy oczekiwaliśmy od siebie dużo więcej, szczególnie w meczu z Ekwadorem. Po tej porażce czuliśmy coś okropnego. Nie we wszystkim jestem zgodny z Janasem. To chyba naturalne. Nie jest jednak tak, że Paweł podjął złe decyzje, a ja bym podjął całkiem inne. Największą bolączką w grze naszego zespołu był atak. Nasza gra w ofensywie nie wygląda tak, jakbyśmy chcieli. Sześć celnych strzałów w dwóch meczach to bardzo marny dorobek. Z Kostaryką gramy o honor i trzeba coś zmienić, aby wygrać.

W dotychczasowych dwóch spotkaniach w polskiej drużynie zagrało 17 zawodników. Na boisku w grze nie pojawiło się dwóch bramkarzy - Tomasz Kuszczak i Łukasz Fabiański oraz Seweryn Gancarczyk, Sebastian Mila, Piotr Giza i Grzegorz Rasiak.
- Występ na mistrzostwach świata to moje marzenie, ale dotąd niezrealizowane - powiedział Piotr Giza. - Mam nadzieję, że może w ostatnim meczu trener da mi szansę. Wobec pauzy Sobolewskiego i słabszej postawy Mirosława Szymkowiaka to właśnie Giza lub Mila mają spore szanse, aby wskoczyć do jedenastki.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska