Jest za wcześnie, aby o tym mówić. Przygotowujemy pewne rozwiązania. Za kilka dni mogę powiedzieć coś więcej – powiedział NTO nowy wiceminister rolnictwa Janusz Kowalski. Opolski poseł został wiceministrem 15 września, ale sprawą państwowej ziemi w powiecie głubczyckim interesuje się od dawna. Tereny użytkowanie dawniej przed PGR-y w 1997 roku zostały wydzierżawione spółce z kapitałem brytyjskim Top Farms. Umowa dzierżawy wygasa pod koniec 2023 roku. W 2011 roku Top Farms mogło uzyskać przedłużenie dzierżawy, pod warunkiem zrzeczenia się 30 procent terenu, ale nie wybrała tego rozwiązania.
- Poprzez oficjalne wnioski, pisma do Ministerstwa Rolnictwa, do Krajowego Ośrodka Wsparcia Rolnictwa zabiegaliśmy i zabiegamy o przedłużenie umowy dzierżawy ziemi skarbu państwa – mówi Krzysztof Tkacz, członek zarządu Top Farms Głubczyce. – Nie dostaliśmy żadnej jednoznacznej odpowiedzi na propozycje różnych rozwiązań. Nie wiedziałem także, że jest przygotowywane jakieś spotkanie w tej sprawie, a jestem przekonany, że stroną w takim spotkaniu powinna być nasza spółka, bo przecież zatrudniamy mieszkańców tego regionu i tu chodzi o ich przyszłość.
Traktory na ulicach Głubczyc. Protesty rolników indywidualny...
Grunty skarbu państwa chcą też kupić rolnicy indywidualni, aby powiększyć swoje gospodarstwa. Oni zbiegają o to, aby grunty wróciły do dyspozycji Krajowego Ośrodka Wsparcia Rolnictwa, a ten wystawił je na przetargi. Starania zarządu Top Farms wspierają natomiast pracownicy spółki, którzy obawiają się zwolnień. W styczniu organizowali pikiety w obronie swojej firmy. Janusz Kowalski jako poseł był wtedy na spotkaniu w Głubczycach.
- Dla mnie ważne jest, aby miejsca pracy zostały zachowane – deklarował po spotkaniu 21 lutego Janusz Kowalski. – Jestem też wielkim zwolennikiem, aby dokonać repolonizacji tego segmentu rolnego w powiecie głubczyckim. Aby rolnicy w transparentnych przetargach mogli uzyskać ziemię, na którą czekają do 30 lat.
Repolonizacja może oznaczać w praktyce założenie państwowej spółki rolnej, która przejmie część zwolnionego areału i zatrudni jakąś część pracowników Top Farms. Wtedy jednak rolnicy nie dostaną możliwości wykupienia całej państwowej ziemi.
- Czekamy na spotkanie z wiceministrem Januszem Kowalskim. Rolnicy czekają na 100 procent tej ziemi – mówi Marek Froelich, prezes Izby Rolniczej w Opolu.
- Jeśli dojdzie do wygaszenia dzierżawy, będziemy zmuszeni do ograniczenie działalności Top Farms Głubczyce i dopasowania jej do wielkości posiadanych zasobów. Do tego co jest naszą własnością. A to oznacza konieczność olbrzymich zwolnień, sprzedaż dużej części majątku obrotowego - komentuje Krzysztof Tkacz z zarządu Top Farms Głubczyce. - Mamy zawarte umowy o pracę z ok. 200 osobami, dodatkowo z 50 na czas określony. Współpracujemy z ok. 250 firmami.
Święto sadów w Wierzchowicach
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?