Do minionego czwartku każdy uprawniony do głosowania, kto przebywa w innymi miejscu, niż jest zameldowany, mógł się tam dopisać do spisu wyborców bez żadnych dodatkowych formalności. W biurach ewidencji ludności nie było z tego powodu kolejek.
W Kędzierzynie-Koźlu o dopisanie do spisu prosiły raptem trzy osoby. W Opolu było ich wprawdzie o sto więcej, ale i tutaj na tłok przy urnach raczej się nie zanosi. Dla porównania, przed ostatnimi wyborami do Sejmu w 2007 w Opolu skorzystało z tej możliwości 1867 osób, a w całym regionie blisko 9 tysięcy.
Wygląda więc na to, że frekwencja w eurowyborach może być podobna jak 5 lat temu, kiedy w Polsce poszło do urn nieco ponad 20 procent uprawnionych, a w województwie opolskim tylko 16,2 proc.
Opolanie przebywający za granicą mogą dłużej - bo aż do najbliższego wtorku włącznie zgłosić się w polskim konsulacie i prosić o dopisanie do spisu wyborców. Głosujący w placówkach dyplomatycznych oddadzą głosy na kandydatów z Warszawy.
- Kto przebywa w kraju i chce głosować poza swoim miejscem zameldowania, nadal może to uczynić - mówi Rafał Tkacz, dyrektor opolskiej Delegatury Krajowego Biura Wyborczego - musi jednak do 5 czerwca (w godzinach pracy urzędu gminy) we właściwym biurze ewidencji ludności pobrać zaświadczenie o prawie do głosowania. Umożliwia ono oddanie głosu w dowolnym miejscu w kraju lub za granicą.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?