Co zrobić z maluchami

Witold Żurawicki
Władze gminy postawiły matkom ultimatum: albo będą więcej łożyć na utrzymanie placówki, albo zostanie ona zlikwidowana.

Mieszkańcy Ligoty Dobrodzieńskiej już raz protestowali, gdy dwa lata temu likwidowano miejscową szkołę podstawową. Wówczas władze gminy zdecydowały o zachowaniu ogniska przedszkolnego, które mieści się w budynku szkolnym. Dzisiaj jednak żądają, by rodzice 21 maluchów uczęszczających do przedszkola wyłożyli więcej pieniędzy.

- Byłam na sesji rady miejskiej, która dwa lata temu zdecydowała, że ognisko zostaje - wspomina Beata Czelnik z Ligoty. - Przedstawiliśmy wtedy swój punkt widzenia i listę z ponad stu podpisami rodziców z całej wioski opowiadających się za utrzymaniem placówki.
Żywot ogniska władze gminy przedłużyły do czerwca 2001 roku. Jednak we wrześniu zeszłego roku odbyło się kolejne zebranie z rodzicami. Władza przedstawiła propozycję partycypacji rodziców w finansowaniu ogniska.
- W tej gminie są 2 inne przedszkola 5-godzinne, w Bzinicy i Główczycach - mówi Kornelia Sitarek, przewodnicząca Rady Rodziców Ogniska Przedszkolnego. - I tam takich opłat nie ma, a nam zaproponowano, żebyśmy miesięcznie wpłacili 1505 złotych - to miała być pensja dla woźnej i sprzątaczki. Wychodziło po 68 złotych za każde dziecko.

Drugi wariant, jaki zaproponowano rodzicom, mówił: opłata za 6-latki wyniesie po 16 złotych miesięcznie (jak w pozostałych przedszkolach), a za mniejsze dzieci - po 80 złotych. Rodzice dostali deklaracje in blanco. Po dwóch dniach zdecydowali się na opłaty po 16 złotych od dziecka. I płacili do dziesiątego każdego miesiąca.
- Ponadto rodzice zadeklarowali, że sami dokonają drobnych napraw sprzętu, remontów. Zresztą sprzątamy tutaj, wymalowaliśmy też choćby płot - zastrzega kolejna matka Teresa Miozga. - Potem jednak wyszło, że mamy robić wszystko. A my i owszem, chcemy jeszcze zrobić plac zabaw, ale na ponoszenie wszystkich kosztów nas nie stać. Nie jesteśmy też w stanie zrobić poważniejsze remontów.
Kolejne ponaglenie o partycypację w kosztach utrzymania placówki przyszło do Ligoty pod koniec roku szkolnego. W odpowiedzi rodzice doszli do wniosku, że zapłacą według starych stawek, zwłaszcza, że z pieniędzy gminnych kupili jedynie środki czystości. Zabawki, artykuły biurowe - za własne pieniądze.

16 października tego roku otrzymali kolejne ponaglenie z groźbą, że jeśli nie dopłacą - zarząd gminy wystąpi do rady miejskiej z wnioskiem o likwidację przedszkola. Zarząd uzasadnił: koszty całkowitego utrzymania ogniska za 8 miesięcy br. wynoszą 40122 złote (w tym: wydatki osobowe i pochodne 26 466 zł, czynsz za wynajem lokalu 2933 zł, ogrzewanie 9053 zł, opał 525 zł, woda 182 zł, energia 198 zł, wywóz nieczystości 144 zł, inne materiały 620 zł), natomiast odpłatność rodziców wynosi 2688 zł. Inaczej: rodzice płacą jedynie około 7 procent kosztów.
- Proponują nam przeniesienie dzieci do przedszkola w Myślinie, gdzie placówka jest przepełniona i położona przy ruchliwej drodze Opole - Częstochowa - wyjaśnia Kornelia Sitarek. - Poza tym nie wszystkie dzieci mogłyby tam chodzić, a jedynie najstarsze.
- Ja mam 2 maluchów poniżej 5. roku życia. Co z nimi zrobię, jeśli w Myślinie przyjmą jedynie starsze? - pyta Małgorzata Kukoczka z Szemrowic.

Matki mają jeszcze inne wątpliwości. Do ogniska dzisiaj uczęszcza w sumie 21 dzieci z Ligoty, Szemmrowic, Główczyc. Kto zapłaci za dowożenie maluchów do Myśliny? Ponadto ognisko jest tanie: działa ledwie 5 godzin, nie serwuje posiłków (jedynie herbatę czy mleko). Na przedszkole 9-godzinnne z pełnym wyżywieniem wielu rodziców po prostu nie stać.
- Gmina nie ma obowiązku zapewnienia opieki wszystkim dzieciom - mówi zastępca burmistrza Ewald Zajonc. - W Bzinicy i Główczycach sytuacja jest inna: w miejsce przedszkoli powołano zespoły szkolno-przedszkolne. Rodzicom z Ligoty kilkakrotnie proponowaliśmy wyższy udział w utrzymaniu ogniska. Niestety, nie zgodzili się. Gmina ma ciągle więcej zadań, a coraz mniej pieniędzy. Dla przykładu: jako zadanie własne musimy utrzymać przedszkola, ale nie mamy wpływu na wysokość pensji nauczycielskich opiekunek w tych placówkach. Los ogniska w Ligocie wcale nie jest przesądzony. Sprawę analizujemy, czekamy też na propozycje rodziców.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska