Co zrobił Cybis dla Głogówka

Ryszard Rudnik
Ryszard Rudnik
Opolszczyzna chce, by ten rok był u nas Rokiem Jana Cybisa, wybitnego malarza kolorysty, który jest synem tej ziemi, bo urodził się we Wróblinie. Muzeum Śląska Opolskiego posiada największą kolekcję jego dzieł. I gdy ktoś w Polsce wymienia nazwisko Cybis, to jednocześnie kojarzy się ono z Opolszczyzną, krainą jego młodości, do której ciągle wracał i niejednokrotnie dawał dowody na to, że miał ją przez całe życie w sercu.

Wydawać by się mogło, że taka postać, artysty z dorobkiem, uznanego malarza i profesora, nie budzi żadnych kontrowersji. No, ale jednak wśród części radnych Głogówka wzbudziło. „On nic nie zrobił dla Głogówka” - dowodzi radna Gabriela Nizińska. Otóż radna się myli, bo rzeczywiście nie wyznaczył ulicy, nie postawił pomnika, nie ściągnął tu fabryki, ratusza nie zafundował, a nawet nie ściągnął Krzyżaków jak książę Konrad Mazowiecki na Prusów. Cybis zostawił po sobie obrazy, bo był malarzem, a nie budowniczym, fabrykantem czy kamieniarzem.

I może to się w głowie radnej Nizińskiej nie mieści, ale te obrazy są również dla głogówczan. Są one częścią naszej narodowej skarbnicy, kulturalnej spuścizny, naszym wkładem do europejskiej cywilizacji.

Opolszczyzna, droga pani radna, jest konglomeratem dorobku wielu pokoleń, kilku nacji w wielu dziedzinach. I Jan Cybis ma w nim swój udział, gdyż wielkim malarzem był. I to zdanie z łaski swojej sobie pani podkreśli wężykiem.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska