Coraz bardziej rzetelnie płacimy rachunki za telefon czy kablówkę

Aleksandra Pomorska
123rf
W ostatnich czterech latach spadła liczba wpisów wskazujących na zadłużenie z tytułu korzystania z tzw. multimediów. Obecnie to około 628 tys. wpisów.

Na lepszą dyscyplinę płatniczą Polaków pozytywnie wpłynęła m.in. pandemia oraz większa świadomość negatywnych skutków powstania zadłużenia.

Polacy coraz bardziej rzetelnie płacą rachunki za telefon, kablówkę i internet - wynika z danych ERIF Biuro Informacji Gospodarczej. Według danych po I półroczu 2022 r. tzw. wpisy negatywne do bazy dotyczyły 628 tys. spraw. Dla porównania w analogicznym okresie 2019 r. liczba wpisów wynosiła ponad 711 tys. Taki wpis oznacza, że nie uregulowaliśmy rachunku w ciągu 30 dni.

- Z analizy danych z ostatnich czterech lat wynika, że od I kwartału 2020 r. widać pozytywny trend. Wówczas zanotowaliśmy najwięcej, bo prawie 811 tys. negatywnych wpisów. Od tego czasu te ilości sukcesywnie spadają. Na koniec 2021 r. zanotowaliśmy 559 tys. takich przypadków - podaje Jarosław Furmaniak, kierownik Departamentu Operacji i Rozwoju z ERIF Biuro Informacji Gospodarczej.

Z czego może wynikać taka zmiana? Według ekspertów ERIF BIG na taki pozytywny efekt składa się kilka elementów.

Polacy wolą unikać kłopotów

Po pierwsze, nieustannie rośnie liczba podmiotów, które przy ocenianiu ryzyka udostępniania jakiejś usługi, np. telefonu, internetu, pożyczki, kredytu, leasingu itp., sięgają po informacje z Biura Informacji Gospodarczej. Kolejni klienci tychże dostawców przekonują się więc, że niezapłacony w terminie rachunek za telefon czy internet może stanąć na przeszkodzie np. w udzieleniu kredytu lub pożyczki lub skorzystaniu z innych usług. Tymczasem zwykle chodzi o stosunkowo drobne kwoty. Przeciętna wartość zobowiązania zaciąganego w sektorze multimediów na podstawie bazy ERIF BIG wynosi 118 zł.

Ciekawostką jest, że rachunek najmłodszej grupy klientów (w wielu 18-24 lat) jest prawie dwa razy wyższy niż osób z segmentu 65+: odpowiednio to 141 zł i 74 zł.

- Można zaryzykować tezę, że świadomość ujemnych skutków negatywnego wpisu w bazie jest coraz większa. Nawet w trudniejszej sytuacji budżetowej gospodarstw domowych niższe rachunki łatwiej spłacić. Dlatego klienci coraz rzetelniej wywiązują się z tego rodzaju zobowiązań, żeby uniknąć kłopotów. Tym bardziej, że informacje dotyczące terminowości w płatnościach rachunków za multimedia są wykorzystywane już nie tylko przez innych operatorów, ale też instytucje finansowe, takie jak banki czy firmy pożyczkowe, które regularnie dokonują oceny zdolności kredytowej i wiarygodności płatniczej. To też ważna informacja dla firm oferujących zakupy w modelu odroczonej płatności, tzw. buy now, pay later. Sięgają po nie też ubezpieczyciele, a nawet firmy pomagające w wynajmie mieszkań - komentuje Jarosław Furmaniak.

Pandemia zwiększyła dyscyplinę płatników

Za drugi element pozytywnie wpływający na dyscyplinę w płaceniu rachunków za multimedia można uznać… pandemię. Nieprzypadkowo liczba negatywnych wpisów do bazy zaczęła spadać po I kwartale 2020 r., czyli początku pandemii.

- W czasie pandemii niezakłócony dostęp do internetu czy telefonu nabrał szczególnego znaczenia dla osób, które przeszły na tryb zdalny pracy. Polacy zamknięci w domach intensywniej korzystali też z różnego rodzaju platform z filmami. W obu przypadkach nieprzerwany dostęp do usługi nabrał znaczenia. A ten można zagwarantować sobie tylko płacąc terminowo rachunki. Stąd też może się brać większa dyscyplina płatnicza w tej kategorii - mówi Jarosław Furmaniak.

Przypomnienia przynoszą skutek

Trzecim elementem są działania samych usługodawców oraz biur informacji gospodarczej. Coraz chętniej wykorzystują oni SMS-y czy e-maile do przypominania o konieczności uregulowania płatności. Operatorzy telekomunikacyjni i dostawcy internetu przypominają o płatności zarówno przed, jak i po upływie tego terminu. Z kolei Biura Informacji Gospodarczej uzupełniły tradycyjnie stosowaną korespondencję listowną o wpisaniu do bazy dłużników, właśnie o e-maile i SMS-y.

Z badania przeprowadzonego na zlecenie ERIF BIG wynika, że 4 na 5 Polaków uważa e-mail i SMS za najwygodniejszy kanał informowania o zaległościach. Aż 83% respondentów uznaje ten sposób za najszybszy. Z kolei 41% ankietowanych Polaków wskazało wszystkie trzy formy kontaktu, czyli tradycyjny list, e-mail i SMS, jako preferowane formy przesyłania powiadomienia o wpisie zadłużenia do BIG.

- Wnioskować można, że każdy kolejny kanał spełnia pewnego rodzaju funkcję „przypominacza” i zmniejsza możliwość przeoczenia informacji. Dlatego Polacy cenią i oczekują komunikacji kilkoma drogami. Sprzyja to też poprawie dyscypliny płatniczej - mówi Jarosław Furmaniak.

Wysokie odsetki podtrzymają pozytywny trend?

Negatywny wpływ na terminowe regulowanie rachunków może mieć pogarszająca się sytuacja finansowa gospodarstw domowych. Ale eksperci zwracają uwagę, żeby w miarę możliwości nie dopuszczać do powstania zaległości. To ważne, bo wraz ze wzrostem stóp procentowych wzrosły też wysokości odsetek od zadłużenia, których może żądać wierzyciel. Na przykład od zaległości w płatnościach w okresie od 29 maja 2020 r. do 6 października 2021 r. można było żądać 5,6% odsetek ustawowych. Obecnie, od 8 września po kolejnej podwyżce stóp procentowych przez NBP, to już 12,25%. To ponad dwa razy więcej!

Dane ERIF BIG pokazują, że zaniedbanie terminowej płatności i dopuszczenie do narastania długu może spowodować, że nawet stosunkowo niewielkie rachunki za multimedia urosną do istotnych zobowiązań. Na przykład obecnie średnie przeterminowane zobowiązanie przekroczyło 2,4 tys. zł. A przypomnijmy, że średnia wartość rachunku będącego przedmiotem pozytywnego wpisu to niecałe 120 zł.

Od 2019 r. pracownicy działających w Polsce firm i instytucji sektora finansów publicznych mogą korzystać z Pracowniczych Planów Kapitałowych. Jest to prywatny i dobrowolny program gromadzenia środków na dowolny cel, choć w zamyśle ustawodawcy ma on przede wszystkim zwiększyć poziom oszczędności emerytalnych.
Według danych PFR Portal PPK, w programie na koniec sierpnia 2022 r. pieniądze odkładało 2,73 mln Polaków, czyli 33% uprawnionych. Wartość aktywów zgromadzonych na ich kontach PPK sięga blisko 9,77 mld zł. Skuteczność takiego modelu zabezpieczenia finansowego potwierdzają doświadczenia innych krajów.
Obserwując podobne programy wdrożone w Wielkiej Brytanii czy Nowej Zelandii, widać, że na początkowym etapie partycypacja też była niska. Natomiast na dziś w Wielkiej Brytanii wynosi ona 88%, a w Nowej Zelandii - 86%. Ich doświadczenia pokazują, że tylko i wyłącznie poprzez edukację i różnego rodzaju działania informacyjne jesteśmy w stanie dotrzeć do polskich pracowników z informacją, że oszczędzanie w Pracowniczych Planach Kapitałowych jest dla nich korzystne z wielu powodów - mówi Joanna Załęska, dyrektor Biura PPK zakładu ubezpieczeń Compensa.
W PPK do każdej złotówki, którą oszczędza pracownik, pracodawca dokłada kolejne 70 gr. Konto pracownika dodatkowo zasilają też dopłata powitalna w wysokości 250 zł oraz dopłaty roczne w wysokości 240 zł przekazywane przez państwo.
Jak wylicza ekspertka - Odkładając 56 zł miesięcznie - w ciągu roku zgromadzimy 1666 zł. Jednak gdybyśmy chcieli te pieniądze odkładać samodzielnie w innym produkcie, oszczędzilibyśmy raptem ok. 650-680 zł. Udział pracodawcy w naszych oszczędnościach i dopłaty od państwa powodują więc, że zyskujemy dużo więcej.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak działają oszuści - fałszywe SMS "od najbliższych"

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Coraz bardziej rzetelnie płacimy rachunki za telefon czy kablówkę - Dziennik Bałtycki

Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska