To sześć przedwojennych lamp rentgenowskich. Do Muzeum Lamp Rentgenowskich, które znajduje się przy Politechnice Opolskiej, sprowadził je dr Grzegorz Jezierski, autor kolekcji.
- O lampy zacząłem zabiegać podczas jednej z moich wizyt w Instytucie Onkologii im. Marii Curie-Skłodowskiej w Warszawie. Jeszcze przed wojną swojego fachu uczyli się na nich radiolodzy - mówi dr Jezierski.
W skład zestawu lamp, który trafił na PO, wchodzą cztery typowe lampy rentgenowskie i dwie lampy pomocnicze. Największa ma ponad metr długości. Wszystkie są bardzo cenne, ponieważ firmy, które je produkowały, już nie istnieją.
Żadna z lamp, niestety, już nie działa, ale to nie oznacza, że w muzeum nie można będzie zobaczyć, jak działają promienie Rentgena.
- Chcemy, aby w przyszłym roku w naszym muzeum pojawiła się dodatkowa atrakcja dla zwiedzających. Mamy już sprzęt, który umożliwi podglądanie tego, co dzieje się w trakcie prześwietlania promieniami Rentgena. Musimy tylko zdobyć odpowiednie pozwolenia, by móc używać sprzętu na terenie muzeum - mówi dr Grzegorz Jezierski.
To nie jedyne plany muzeum. - Wzbogacimy się nie tylko o lampy, ale i akcesoria takie, jak kamery czy detektory związane z promieniami X - mówi naukowiec. - Muzeum stało się tak sławne, że kolejne instytucje same się zgłaszają i chcą nam przekazać kolejne eksponaty - mówi dr Jezierski.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?