Coraz więcej Opolan traci prawo jazdy

Sławomir Draguła
Sławomir Draguła
W ubiegłym roku w regionie zatrzymano 4331 kierowców „na podwójnym gazie”. Coraz częściej o autach, które jadą „niepewnie”, powiadamiają też policjantów inni kierowcy.
W ubiegłym roku w regionie zatrzymano 4331 kierowców „na podwójnym gazie”. Coraz częściej o autach, które jadą „niepewnie”, powiadamiają też policjantów inni kierowcy. fot. Paweł Lacheta [O]
Tylko w tym roku za przekroczenie prędkości z uprawnieniami pożegnało się 68 osób. Na policję wpływa też coraz więcej zgłoszeń o pijanych kierowcach i piratach drogowych.

Policjanci z Komendy Miejskiej Policji w Opolu zatrzymali do kontroli drogowej osobowego volkswagena. 28-letni kierowca z gminy Dąbrowa gnał w terenie zabudowanym 125 km/h, czyli aż o 75 km/h więcej od dozwolonej prędkości. Mundurowi zatrzymali mu prawo jazdy na trzy miesiące. Kierowca dostał dodatkowo 500 złotych mandatu, a na jego konto trafiło również 10 punktów karnych.

- Bo kierowcy, którzy przekroczą dozwoloną prędkość o ponad 50 km/h w obszarze zabudowanym, automatycznie tracą prawo jazdy na trzy miesiące - przypomina podinspektor Maciej Milewski z wydziału ruchu drogowego Komendy Wojewódzkiej Policji w Opolu.

Jeżeli taka osoba w dalszym ciągu będzie siadać za kierownicę, trzymiesięczny okres, na jaki zatrzymane zostało prawo jazdy, będzie przedłużony do pół roku. Natomiast osobie przyłapanej na prowadzeniu auta w tym przedłużonym, zakazanym okresie, starosta wyda decyzję o cofnięciu uprawnień do kierowania pojazdem. By je odzyskać, trzeba będzie pójść na egzamin na prawo jazdy.

Tylko w tym roku w naszym regionie policjanci zatrzymali 68 praw jazdy kierowcom, którzy przekroczyli w obszarze zabudowanym dozwoloną prędkość o ponad 50 km/h. Od 17 maja ubiegłego roku (wtedy w życie wszedł przepis mówiący o zatrzymywaniu prawa jazdy na trzy miesiące za przekroczenie w terenie zabudowanym prędkości o 50 km/h) już ponad 500!

- A utrata prawa jazdy to dla kierowców największa kara - uważa podinspektor Milewski. - Z mandatem, nawet tym najwyższym, potrafią się jeszcze pogodzić, z tym, że nie wsiądą za kierownicę, już niekoniecznie. Natomiast dla kierowców zawodowych oznacza to zawodowy niebyt.
Dotyczy to również obcokrajowców, dla których polskie mandaty nie są wygórowane. Niechlubnym rekordzistą okazał się ostatnio obywatel Czech, który pędził przez Głuchołazy osobowym mercedesem aż 133 km/h. 40-latek przekroczył dozwoloną prędkość na tym odcinku aż o 73 km/h! Nieznacznie mniej, bo 119 km/h miał na liczniku swojego volkswagena zatrzymany w Wójcicach pod Nysą obywatel Holandii. Mężczyzna dodatkowo kierował pod wpływem alkoholu. Policjanci jemu także zatrzymali prawo jazdy.

Drogi Opolszczyzny cały czas patrolują też radiowozy specjalnej grupy, która powstała w komendzie wojewódzkiej policji do zwalczania agresji na drogach.

Kilka dni temu policjanci z zespołu do walki z agresją na drodze zatrzymali w fordzie focusie mieszkańca Opola, który miał dożywotni zakaz wsiadania za kierownicę.

- Powiedział, że jechał zawieźć samochód do mechanika - mówi podinspektor Maciej Milewski z Komend Wojewódzkiej Policji w Opolu.

Policjanci z zespołu przeglądają też filmiki nagrane na opolskich drogach przez kierowców, którzy filmują łamanie przepisów drogowych. W tym roku na skrzynkę mailową przyszło ich już 24, a od 2014 roku, gdy zespół rozpoczął działalność, już ponad 800! Policjanci dokładnie każdy oglądają, docierają do kierowców i wlepiają kary. Coraz częściej Opolanie zawiadamiają też policjantów o kierowcach, których podejrzewają, że prowadzą na „podwójnym gazie”.

- Takich informacji mamy kilka w tygodniu - przyznaje podkomisarz Katarzyna Janas z Komendy Powiatowej Policji w Nysie. - I bardzo dobrze, bo zdecydowana większość tych informacji potwierdza się.
Na przykład w weekend nyscy policjanci otrzymali informację o kierowcy, który jechał „niepewnie” jedną z tamtejszych ulic. Okazało się, że miał promil alkoholu i wsiadł za kierownicę pomimo dożywotniego zakazu prowadzenia pojazdów. Z kolei opolanin jadący drogą krajową nr 46 dodzwonił się do dyżurnego z Nysy i poinformował o jadącym „wężykiem” motorowerzyście.

- Gdy go wyprzedzał, ten zajechał mu drogę, zmuszając kierowcę osobówki do hamowania - mówi Katarzyna Janas. - Wtedy kierowca zatrzymał swój samochód, a następnie motorowerzystę, uniemożliwiając mu dalszą jazdę.

37-letni mieszkaniec Nysy miał ponad 2 promile. Oprócz kierowania w stanie nietrzeźwości odpowie za nieprzerejestrowanie pojazdu w wyznaczonym terminie oraz brak wymaganego ubezpieczenia OC.

- To dobry znak, że ludzie w informowaniu nas o takich sprawach nie widzą już donosicielstwa - uważa podinspektor Milewski. - Każdy taki telefon albo przesłany filmik może wyeliminować z ruchu pijanego kierowcę czy drogowego pirata i nawet uratować komuś życie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska