Coraz więcej Polaków nie czyta książek

Iwona Kłopocka-Marcjasz
Iwona Kłopocka-Marcjasz
– Chętnie czytam książki – mówi Grzegorz Mościcki, czytelnik Miejskiej Biblioteki Publicznej w Opolu. Niestety, takich jak on jest coraz mniej.
– Chętnie czytam książki – mówi Grzegorz Mościcki, czytelnik Miejskiej Biblioteki Publicznej w Opolu. Niestety, takich jak on jest coraz mniej. Sławomir Mielnik
Czytelnikiem jest ten, kto rocznie czyta siedem tytułów. To nieosiągalne dla 90 proc. rodaków. Średnia cena książki to 22,70 zł. Polak kupuje 3 tomy na dwa lata, a do biblioteki rzadko zagląda.

Fakty

Fakty

Zbiory i czytelnicy
W Polsce działa 9,9 tys. bibliotek. Co roku zamykanych jest 77 książnic. W całym kraju czytelnicy mogą wypożyczyć 131 mln książek. Zarejestrowanych czytelników jest 6,4 mln.

Najczęstszymi czytelnikami są dzieci i młodzież (58 proc.). Osoby w wieku 25-60 lat to 35 proc. czytelników. Seniorzy (powyżej 60. roku życia) to jedynie 7 proc. czytelników.

Dwóch na trzech Polaków czyta prasę papierową. Rośnie popularność internetu - 38 proc. Polaków czyta w sieci.

Warto czytać
17 zalet czytania książki dla dzieci opracowała Szwedzka Akademia Literatury Dziecięcej. Według niej książka m.in.: rozwija język, słownictwo i myślenie; pobudza wyobraźnię;dostarcza wiedzy; rozwija uczucia i uczy empatii; pomaga zrozumieć siebie i innych.

Aleksandra Brzozowska z Kędzierzyna na lekturę poświęca codziennie półtorej godziny. Tyle zajmuje jej podróż koleją do pracy do Opola i z powrotem. - W torebce zawsze mam książkę, najczęściej z biblioteki - mówi. To pociągowe czytanie jest tylko dla przyjemności. Poza tym Ola czyta literaturę branżową (ekonomia) i robi prasówkę w internecie.

26-letnia Opolanka nie ma nic wspólnego ze statystycznym rodakiem. Polak średniak od książki stroni. Ani jej nie kupuje, ani nie wypożycza. Długie teksty (3 strony) męczą go okrutnie, a poza tym niewiele z nich rozumie.

Co szósty polski dom obywa się w ogóle bez książek. 15 procent rodaków ma w domu tylko podręczniki szkolne i książki dla dzieci. 80 procent domowych księgozbiorów zajmuje nie więcej niż trzy półki. Niechęci do lektury nie da się tłumaczyć tylko wysoką ceną książki (ta w twardej okładce kosztuje ponad 40 zł). Biblioteki - których ubywa - też tracą klientelę. Zaledwie w ciągu roku ich liczba w całym kraju spadła o 100 tysięcy. W świetnie działającej bibliotece publicznej w Głuchołazach trzy lata temu było prawie 57 tys. gości, rok temu o 5 tysięcy mniej.

- Robimy wszystko, by wychować sobie czytelnika, edukujemy już przedszkolaki. Imprez jest u nas bez liku, a mimo to liczba czytelników spada, choć mamy takich miłośników czytania, którzy przychodzą codziennie i wypożyczają 50 książek miesięcznie - mówi Alicja Płowaś, kierownik biblioteki (sama czyta w miesiącu nawet 20 książek).

Wstąp do biblioteki

Na brak czytelników nie narzeka piękna i nowoczesna Miejska Biblioteka Publiczna w Opolu.

- Wciąż działa atrakcyjność miejsca - przyznaje dyrektor Elżbieta Kampa. - W roku otwarcia przybyło nam 10 tys. czytelników i ta liczba się utrzymuje. Nowości w księgozbiorze, w tym coraz popularniejsze e-booki i audiobooki, oraz mnogość różnego rodzaju imprez to recepta na sukces. - Takie akcje jak Noc Bibliotek (29 maja w oddziale dziecięco-młodzieżowym) czy Noc Kultury (6 czerwca) zachęcają do wejścia osoby od lat nie korzystające z biblioteki, które nawet nie zdają sobie sprawy, jak wiele oferuje współczesna książnica - mówi dyrektor Kampa.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska