Coraz więcej Polaków stać na luksusowe jedzenie

Edyta Hanszke
Ośmiornica czy tradycyjny bigos?Jedno i drugie jest pyszne, a przepisy na nie znajdziemy w internecie – mówi Tomasz Gabor, opolski bloger kulinarny.
Ośmiornica czy tradycyjny bigos?Jedno i drugie jest pyszne, a przepisy na nie znajdziemy w internecie – mówi Tomasz Gabor, opolski bloger kulinarny. Fot. Sławomir Mielnik
Od święta na naszych stołach coraz częściej pojawiają się homary czy krewetki. To zasługa podróży, mody, ale i przystępnych cen.

Kawior, homary i trufle - to topowe produkty luksusowe w ocenie większości badanych przez grupę IQS na zlecenie jednej z sieci handlowych. Następne w kolejności były: krewetki, kiełbasa z dziczyzny, foie gras i szynka parmeńska.

Większość badanych kupuje luksusową żywność raz w miesiącu lub rzadziej, a najchętniej sięgamy po takie produkty przy specjalnych okazjach, jak Boże Narodzenie, Wielkanoc czy ważne uroczystości domowe.

Okazuje się, że konsumentów odstrasza potencjalna cena produktów (77 proc.), ograniczona dostępność (21 proc.) oraz niewiedza na temat ich przygotowania (17 proc.).

Badania wykazały, że przygotowując dania dla gości na specjalne okazje, najchętniej serwujemy dobrze znane nam pieczone mięso lub pieczeń (26 proc.) albo typowo polskie dania, w tym schabowy, gołąbki i bitki (20 proc.). Coraz chętniej sięgamy jednak po mniej typowe dla naszej kuchni produkty, jak homar (11 proc.) lub krewetki (8 proc.).

- Rosnące zainteresowanie produktami uznawanymi za luksusowe to z jednej strony efekt tego, że podróżujemy po świecie, gdzie próbujemy miejscowych potraw. Do tego doszła moda na gotowanie i dostępność przepisów, które łatwo można znaleźć na przykład w internecie, łącznie z plikami wideo, na których jest pokazane, co robić krok po kroku - ocenia Tomasz Gabor, opolski bloger kulinarny. - Ważne jest także - dodaje - że ceny tych produktów są coraz bardziej przystępne. Za kilkanaście złotych można kupić opakowanie małży czy krewetek, więc jeśli nawet nie będą nam smakowały, to żal będzie mniejszy. W restauracji trzeba zapłacić za takie dania po kilkadziesiąt złotych, a bez pewności, że nam posmakują, mało kto chce ryzykować.

Być może dlatego na wprowadzanie produktów luksusowych decydują się kolejne sieci handlowe w Polsce, a te, które już mają w ofercie kalmary czy ośmiornice, wydają nieodpłatne gazetki z przepisami na potrawy.

- W 2011 roku wprowadziliśmy do naszych sklepów własną markę produktów luksusowych, a wśród nich m.in. szynkę Jamón Serrano, czy gamę serów, w tym oznaczony chronioną nazwą pochodzenia wyprodukowany w Holandii ser Gouda czy też kremowy ser podpuszczkowy z Normandii Cremeux de Normandie - informuje biuro prasowe sieci Lidl. - W sumie zaoferujemy naszym klientom około 100 artykułów luksusowych, które na co dzień dostępne są głównie w sklepach specjalistycznych i delikatesach, tylko w największych polskich miastach.

emisja bez ograniczeń wiekowychnarkotyki
Wideo

Strefa Biznesu: Czterodniowy tydzień pracy w tej kadencji Sejmu

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska