Coraz więcej turystów odwiedza zamek w Mosznej

Edyta Hanszke
Od 10 sierpnia oprócz zwiedzania pokoi hrabiego, sali bawialnej czy kaplicy w zamku można też za dodatkową opłatą podziwiać widoki z dwóch wież.
Od 10 sierpnia oprócz zwiedzania pokoi hrabiego, sali bawialnej czy kaplicy w zamku można też za dodatkową opłatą podziwiać widoki z dwóch wież. Teodor Wilk
20 proc. turystów więcej odwiedziło dotychczas nasz najsłynniejszy zamek.

Robi wrażenie. Jeszcze takiej budowli nie widziałem - opowiada Cezary Długosz z Kielc, który w niedzielę wybrał się do Mosznej. W ubiegłym roku ten opolski zabytek słynący z 99 wież i 365 komnat odwiedziło co najmniej 120 tysięcy turystów (tyle biletów wstępu do parku sprzedano w sezonie od wiosny do jesieni), o 40 tys. więcej niż w 2013 r., kiedy obiekt był jeszcze zarządzany przez Centrum Terapii Nerwic.

A jak szacuje Tomasz Ganczarek, prezes utworzonej jesienią 2013 roku spółki Moszna Zamek, przez pierwsze 7 miesięcy tego roku liczba odwiedzających wzrosła o ok. 20 procent w porównaniu z analogicznym okresem ubiegłego roku.

- To efekt oferty hotelowej, gastronomicznej i turystycznej, jaką przygotowaliśmy i dla osób indywidualnych i dla zorganizowanych grup - ocenia Tomasz Ganczarek. - Prowadzimy restaurację, kawiarnię, oferujemy usługi cateringowe. Część pokoi na trzecim piętrze skrzydła zachodniego przygotowaliśmy dla zorganizowanych grup szkolnych, które przyjeżdżają tu na "Zielone Szkoły" i wakacje, ale korzystają z nich także firmy przy organizacji imprez integracyjnych. Pomieścić się tam może 40 osób - wylicza prezes.
W części typowo hotelowej (dla 60 osób) odświeżono pokoje i wymieniono wyposażenie. W zamku można też teraz wynająć sale konferencyjne. Poszerzono też ofertę zwiedzania - nowością jest możliwość wejścia na dwie zamkowe wieże.

Ubiegły rok spółka Moszna Zamek zamknęła na plusie. Budynek wymaga jednak gruntownego remontu, a na to z bieżących dochodów spółki nie stać. Poważny remont planowały w Mosznej jeszcze poprzednie władze samorządu województwa. Właścicielem spółki i obiektu jest bowiem urząd marszałkowski. Plan jednak nie został zrealizowany, bo okazał się zbyt kosztowny (firmy startujące w przetargu chciałby za prace więcej niż założono w kosztorysie inwestorskim).

Tomasz Ganczarek uważa, że projekt remontu należy teraz zmodyfikować i przeprowadzić podstawowe prace, aby z obiektu korzystało jeszcze więcej turystów. Spółka liczy, że będzie mogła je sfinansować z pieniędzy unijnych z programu dla pogranicza.

Z kolei Marek Pietruszka, wójt Strzeleczek deklaruje, że gmina uporządkuje handel wzdłuż drogi dojazdowej do zamku. - Jest tam teraz zbyt niebezpiecznie, a mamy mały kawałek ziemi przy murze stadniny. Chcemy go utwardzić, aby służył handlującym - planuje.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Michał Pietrzak - Niedźwiedź włamał się po smalec w Dol. Strążyskiej

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska