Coraz więcej wypadków pieszych na opolskich drogach

Sławomir Draguła
Sławomir Draguła
Na początku czerwca na ul. Armii Krajowej w Brzegu kobieta przebiegała przez drogę w niedozwolonym miejscu. Wpadła pod ciężarówkę i zginęła na miejscu. Do pasów miała kilkanaście metrów...
Na początku czerwca na ul. Armii Krajowej w Brzegu kobieta przebiegała przez drogę w niedozwolonym miejscu. Wpadła pod ciężarówkę i zginęła na miejscu. Do pasów miała kilkanaście metrów... Mario/Infobrzeg.pl
Piesi zapominają, że nawet na pasach nie mogą wchodzić wprost pod nadjeżdżający samochód. W ubiegłym roku na drogach Opolszczyzny zostało potrąconych 146 osób, w tym już ponad 80.

Jeden z ostatnich tragicznych wypadków miał miejsce na początku czerwca w Brzegu. Na ul. Armii Krajowej ciężarowy DAF śmiertelnie potrącił kobietę, która przechodziła przez jezdnię w niedozwolonym miejscu.

- A przecież przejście dla pieszych było zaledwie kilkanaście metrów dalej - mówi starszy sierżant Patrycja Kaszuba, oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji w Brzegu.

Jak wynika z opublikowanych przez Krajową Komisję Bezpieczeństwa Ruchu Drogowego w zeszłym roku w całej Polsce zginęło na drogach 2938 osób. Najwięcej ofiar, biorąc pod uwagę rodzaj wypadku, to najechanie na pieszego - 906 zabitych. Na kolejnym miejscu jest zderzenie boczne już “tylko” - 548.

Wypadków z udziałem pieszych nie brakowało też na Opolszczyźnie. Jak wynika z danych Komendy Wojewódzkiej Policji w Opolu w zeszłym roku zginęło ich 18, a 128 zostało rannych. Najczęstsze przyczyny zdarzeń z winy pieszych to: wejście bezpośrednio przed nadjeżdżający samochód - 48, wejście na jezdnię zza stojącego pojazdu - 13 oraz chodzenie złą stroną jezdni - 6.

Z kolei od stycznia do maja tego roku na opolskich drogach potrąconych zostało 77 pieszych. Najczęstsza przyczyna tego typu wypadków z winy pieszych wciąż ta sama: wtargnięcie na jezdnię przed nadjeżdżający pojazd.

- Bo piesi zapominają, lub po prostu nie wiedzą, ale nawet na oznakowanym przejściu dla pieszych nie mogą wchodzić na jezdnię wprost pod nadjeżdżający samochód - mówi podinspektor Maciej Milewski z Wydziału Ruchu Drogowego Komendy Wojewódzkiej Policji. - Kierowa, który jedzie nawet zgodnie z przepisami, nie ma szans zatrzymania samochodu w miejscu. Ba, nawet jeśli pojazd jest w dalszej odległości od przejścia, też upewnijmy się, że kierowca nas widzi. Cóż z tego, że mamy pierwszeństwo, jak możemy stracić życie.

Jak wynika z policyjnych statystyk to jednak kierowcy w znakomitej większości odpowiadają za wypadki z udziałem pieszych. Na 32 967 zdarzeń, do których doszło w zeszłym roku na polskich drogach, spowodowali oni aż 27 307 z nich, piesi zaledwie 2619.

Najczęstsze grzechy kierowców to: zbyt duża prędkość, nieudzielenie pierwszeństwa na przejściu dla pieszych oraz nieprawidłowe manewry, w tym wyprzedzanie na pasach.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska