Coraz więcej z nas chce otwartych sklepów w niedziele i zakupów w ostatni dzień tygodnia

Jacek Klein
Jacek Klein
P. Świderski
Liczba Polaków, którzy chcieliby powrotu niedziel handlowych znacząco rośnie - wynika z badania przeprowadzonego przez Kantar TNS na zlecenie Związku Polskich Pracodawców Handlu i Usług. 50 proc. respondentów jest za przywróceniem niedzielnego handlu co najmniej do końca 2020 roku.

Zdaniem osób popierających otwarcie sklepów w niedzielę zwiększy bezpieczeństwo zakupów w czasie epidemii.

- Ograniczenie handlu w niedziele od początku wprowadzenia tego rozwiązania budziło kontrowersje ale dziś pojawiły się zupełnie nowe obiektywne argumenty za jego zawieszeniem. Przede wszystkim dla klientów, którzy ze względów bezpieczeństwa unikają miejsc zatłoczonych, dodatkowy dzień na robienie zakupów stanowić będzie szansę na bardziej równomierne rozłożenie ruchu w centrach handlowych i podniesienie poziomu komfortu związanego z dystansem społecznym – wskazuje zarząd ZPPHiU.

Badanie TNS Kantar wskazuje, że akceptacja klientów dla przywrócenia niedziel handlowych szybko i istotnie rośnie od początku epidemii. Tylko w ciągu ostatnich siedmiu tygodni wśród osób, które przed epidemią przynajmniej raz w tygodniu kupowały w centrach handlowych, nastąpił wzrost poparcia dla przywrócenia handlowych niedziel z 50 aż do 66 proc.

- Poczucie bezpieczeństwa podczas zakupów jest po prostu ważne dla zdecydowanej większości, jeżeli nie dla wszystkich Polaków. Powrót do niedziel z możliwością dokonywania zakupów pozwoli też na szybszą odbudowę gospodarki i stworzy dodatkowe miejsca pracy, a przynajmniej pomoże uchronić te dziś zagrożone. Nadzwyczajna sytuacja rynkowa wymaga elastyczności zarówno od przedsiębiorców, jak i rządzących. Rozłożenie ruchu klientów na 7 a nie 6 dni w tygodniu wpisywać się tez powinno w rządowy program działań przeciwdziałających rozwoju epidemii - dodaje zarząd ZPPHiU.

Więcej dni handlowych niewątpliwie byłoby korzystne dla branży przeżywającej poważne kłopoty.

Dane ZPPHiU pokazują, że centra handlowe i sklepy odwiedza znacznie mniej klientów i robią dużo mniejsze zakupy.

- W pierwszych dniach odmrożenia handlu w porównaniu do analogicznych okresów z zeszłego roku spadki sięgnęły 70%. Po blisko miesiącu aktywności handlowej widzimy, że jest tendencja wzrostowa ale nawet dziś osiągamy ledwo połowę zeszłorocznych wyników dla analogicznych okresów. Ciężko patrzeć w przyszłość z optymizmem – alarmuje zarząd ZPPHiU.

W dniach 18-23 maja w porównaniu do 20-25 maja 2019 roku spadek odwiedzalności wyniósł - 47 proc. , a spadek obrotów - 36 proc. Na początku miesiąca te straty były jeszcze wyższe sięgające odpowiednio 70 i 60 proc.

- W analizie tego typu wyników należy brać pod uwagę fakt, że dziś ludzie idą po zakupy w bardzo konkretnym celu – potrzebują wiosennej garderoby, szamponu, żwirku dla kota czy pompki do roweru. Nie odwiedzają centrum handlowego dla rozrywki, czy by zjeść rodzinny obiad ale realizują konkretne zadania zakupowe - podsumowuje ZPPHiU.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak działają oszuści - fałszywe SMS "od najbliższych"

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Coraz więcej z nas chce otwartych sklepów w niedziele i zakupów w ostatni dzień tygodnia - Dziennik Bałtycki

Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska