Jeszcze w 2005 roku emeryci stanowili 16 procent ogółu mieszkańców, dwa lata temu już 24 procent, a dziś co najmniej co czwarty mieszkaniec Kędzierzyna-Koźla to osoba w tzw. wieku poprodukcyjnym. Będzie jeszcze gorzej, bo tę grupę zaczynają szybko powiększać urodzeni podczas wyżu demograficznego lat 50.
Uwagę na ten fakt zwróciła niedawno na sesji rady miasta Danuta Ceglarek, szefowa Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej. Poinformowała władze miasta, że Kędzierzyn-Koźle jak najszybciej potrzebuje zakładu opiekuńczo-leczniczego oraz domu pomocy społecznej o profilu dla osób starszych i opieki długoterminowej.
Teoretycznie są to zadania własne powiatu. Ale ten, podobnie jak inne tego typu samorządy w regionie, dysponuje bardzo mocno ograniczonym budżetem na inwestycje. Dużo bardziej prawdopodobne, że pieniądze takie znajdą władze miasta.
- W maju spotkają się powiatowe i gminne komisje zdrowia. Jednym z tematów będzie właśnie sprawa ZOL - mówi Wojciech Jagiełło, wiceprezydent Kędzierzyna-Koźla ds. społecznych.
Nie wiadomo jednak, kiedy i na jakich zasadach mógłby powstać taki ZOL. Jeszcze trudniejsza sprawa jest z DPS. Kędzierzyn-Koźle już wydaje rocznie blisko 3 mln zł na dopłaty do pobytu swoich mieszkańców w takich placówkach na terenie innych powiatów.
Seniorzy mówią jednak, że na władze trzeba wywierać presję w tej sprawie. Tak właśnie było z budową hospicjum. Organizacje zrzeszające seniorów naciskały przez wiele lat, aby taką placówkę uruchomić. I choć również nie należało to zadań własnych gminy, to właśnie ona zdecydowała o budowie hospicjum i znalazła na to ponad 7 milionów złotych. Bardzo nowoczesny obiekt właśnie powstaje na osiedlu Kłodnica. Będzie prowadzony przez stowarzyszenie Caritas.
Dużym problemem jest także znalezienie opiekunek do osób starszych. W niektórych przypadkach rodziny czekają na to po kilka miesięcy. Zdarza się, że nie ma co zrobić z seniorami po ich pobycie na oddziale geriatrii.
- Niekiedy rodzina prosi o przetrzymanie choćby kilku dni babci czy dziadka, by zyskać czas na znalezienie opieki. Jest z tym trudno - mówi jedna z pielęgniarek. Sytuacji nie ratuje nawet to, że do Kędzierzyna-Koźla przyjeżdża coraz więcej opiekunek z Ukrainy.
CO ZABIJA POLAKÓW?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?