COVID-19. Powiat prudnicki najbezpieczniejszy na Opolszczyźnie?

Krzysztof Strauchmann
Krzysztof Strauchmann
Koronawirus w powiecie prudnickim odpuszcza?
Koronawirus w powiecie prudnickim odpuszcza? Karol Makurat/Reporter
W ciągu ostatnich 10 dni powiat prudnicki był najbezpieczniejszym epidemicznie powiatem w województwie opolskim. Przez 6 dni nie notowano w nim nowych przypadków COVID-19. Przynajmniej w oficjalnych statystykach.

2, 3 i 5 lutego, a potem ponownie pomiędzy 8 a 10 lutego w liczącym 55 tysięcy mieszkańców powiecie prudnickim nie zanotowano ani jednego nowego zachorowania na COVID-19.

Testy były wykonywane regularnie – średnio około 50 dziennie. Około 50 osób pozostawało też w kwarantannie.

Nawet jeśli notowano nowe zachorowania, to występowały pojedynczo - na przykład 4 lutego. Wyjątkiem był miniony weekend, gdy wykryto w tym powiecie po cztery nowe zachorowania.

Od 10 dni nie było też zgonu chorego na COVID-19.

- Nie wiem dlaczego się tak dzieje – przyznaje Adam Piotrowski, powiatowy inspektor sanitarny w Prudniku.

- Specjalnie się tym nie cieszę – ostrożnie dodaje starosta prudnicki Radosław Roszkowski. – Przez wakacje też obserwowaliśmy spadek zachorowań, a potem nagle to się wszystko lawinowo odwróciło. Może jednak do spadku zachorowań przyczyniają się szczepienia – zaszczepiony jest już personel medyczny, pracownicy Ośrodków Pomocy Społecznej.

Podopieczni Domów Pomocy Społecznej są w trakcie przyjmowania drugiej dawki. Dużo środowisk narażonych na zakażenie jest już bezpieczna, ale podobnie jest w całej Polsce.

Gorące pogranicze

Przez cały początek lutego okolice Prudnika pozytywnie wyróżniały się na tle reszty Opolszczyzny. Przed tygodniem, w czwartek 4 lutego, większość powiatów Opolszczyzny miała ponad jedno nowe zachorowanie na 10 tysięcy mieszkańców. W środę 10 lutego zerowy przyrost zanotował też powiat krapkowicki.

Wskaźniki malały wszystkim dość systematycznie do czwartku 11 lutego, kiedy to tendencja się odwróciła.

Prudnik miał w czwartek (11 lutego) aż 8 nowych i rozproszonych przypadków COVID-19, a liczba testowanych wzrosła do 86.

Jednak najwięcej nowych przypadków w przeliczeniu na 10 tysięcy mieszkańców notowano w czwartek w okolicach Kędzierzyna Koźla, Kluczborka i Opola.

- Nie zdziwiłbym się raczej, gdyby powiat prudnicki miał liczbę zachorowań powyżej przeciętnej, ze względu na sąsiedztwo z Czechami, gdzie jest znacznie więcej zachorowań niż w Polsce – mówi starosta prudnicki Radosław Roszkowski.

W Polsce wykrywanych jest obecnie ok. 1,8 nowego przypadku COVID-19 w przeliczeniu na 10 tysięcy mieszkańców i Opolszczyzna jest nieco poniżej tej średniej. Sąsiednie Czechy mają wskaźnik zachorowań trzy razy większy, a ruch przygraniczny zwłaszcza w stronę Polski, cały czas się odbywa.

Do statystyk trzeba jednak podchodzić ostrożnie.

- Wygaszaniu infekcji sprzyja zimowa pogoda, ludzie niechętnie wychodzą na zewnątrz. Pacjenci z przewlekłymi chorobami siedzą w domach, ponieważ boją się zakażenia COVID-19 – komentuje lekarz pulmonolog Irena Zięba–Małachowska. – Znam jednak przypadki osób, które miały ewidentne objawy covidu, ale nie zrobiły testu. Część z nich została w domu, sama się izolowała i nie narażała innych. Ale ciągle też są osoby, które wiedzą, że coś z nimi się dzieje i mimo to idą do pracy, spotykają się z ludźmi. Dla mnie to niezrozumiałe.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Te produkty powodują cukrzycę u Polaków

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska