Cukierki powalczą w finałach Pucharu Polski

fot. Roman Baran
Ałła Jurlagina wczorajszym występem pożegnała się z brzeskim klubem.
Ałła Jurlagina wczorajszym występem pożegnała się z brzeskim klubem. fot. Roman Baran
Cukierki drugi raz wygrały z Dudą Leszno i awansowały do finałowego turnieju o Puchar Polski. Z drużyną pożegnała się Ałła Jurlagina.

W tabeli ligowej Duda jest na trzecim miejscu z trzema porażkami, a Cukierki na trzecim miejscu od końca z dwoma zwycięstwami. W Pucharze Polski Odra była jednak dwukrotnie lepsza od leszczynianek i pewnie awansowała do czołowej ósemki.

- Nie mieliśmy w tym meczu trzech rozgrywających: Jinks, Siwczak i Krysiewicz i ten brak "jedynki“ było widać na parkiecie - tłumaczył powody porażki trener Dudy Jarosław Krysiewicz.

Jeszcze w pierwszej kwarcie przyjezdne miały lekką przewagę, ale końcówka należała do koszykarek Leszka Marca. W drugiej kwarcie świetne pięć minut miała Magdalena Rzeźnik. Dobrze wyprowadzała kontry, odważnie wchodziła pod kosz i zaliczała asysty. W efekcie po trzech minutach Cukierki prowadziły już 31:16.

- Nie straćcie tej przewagi, najlepiej zapomnijcie o niej i skoncentrujcie się tylko na wygraniu trzeciej i czwartej kwarty - mówił w przerwie swoim zawodniczkom trener Marzec.

Cukierki wyszły na boisko i... po 3 minutach rywalki doprowadziły do stanu 46:47.
- Ale dziewczęta potrafiły też potem w ciągu trzech minut odbudować całą przewagę - chwalił po meczu zawodniczki trener Odry. - Widać, że u nas było więcej chęci do gry i determinacji. Liczy się zwycięstwo i awans do pucharowej ósemki. W naszej sytuacji to też jest bardzo ważne.

O awansie przesądziła ostatnia kwarta. Tak jak Odra źle zaczęła trzecią ćwiartkę meczu, tak leszczynianki przespały początek czwartej i Cukierki ostatnie pięć minut grały już z bezpieczną przewagą. Wtedy też trener wpuścił na boisku Ałłę Jurlaginę. To był ostatni mecz Rosjanki w barwach Odry.

- Żal wyjeżdżać, chociaż na tym życie się nie kończy - mówiła Jurlagina. - Będę dalej grała, choć jeszcze nie wiem w jakim zespole. Jestem zadowolona z pobytu w Brzegu, z treningów i gry, bo polska liga jest naprawdę silna.

- Lepiej radzimy sobie na obwodzie niż pod koszem, stąd decyzja o rezygnacji z jednej rozgrywającej - tłumaczył Leszek Marzec. - Na pewno będą za tym szły kolejne zmiany, ale poczekamy z nimi jeszcze kilka dni.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska